Świetne jest to, że w tym filmie nie ma prawie w ogóle aktorów, którzy są znani z szeregu innych
produkcji (wiecie jakich ludzi mam na myśli). Przynajmniej jeśli chodzi o główne role. Będzie wiele
nowych twarzy - WRESZCIE !
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to ogromny plus.
jak usłyszłam że ekranizuja Kamienie na szaniec to pomyślałam "boże tylko nie znowu obsada zerżnięta z Czasu Honoru" i uff..
Ja trochę się obawiam, czy podołają aktorsko - na trailerze wypowiadane przez niektórych kwestie są lekko drętwe. Ale obym się mylił ;)
Nowe twarze to oczywiście plus, ale nie ma się co przedwcześnie zachwycać, bo ciężko stwierdzić co sobą zaprezentują. Część dopiero debiutuje, a inni wsławili się jedynie rolą zwłok.
No właśnie - nie ma to jak świeża krew, a nie jakieś Więckiewicze, Chyry. Nie ujmując ich zdolnościom oczywiście :)
Ależ Chyra jest :) Co prawda na pierwszoplanowego bohatera już za stary, więc się nie załapał, ale jest. Nie zabraknie też ojca Mateusza, Zielińskiego i wielu innych gwiazd :P
Cieszy natomiast, że wśród młodej obsady nowe twarze, pojawiające się zresztą coraz liczniej w ostatnich latach...no, tylko te nowe twarze sprzed trzech lat dzisiaj już takie "świeże" nie są, ale studentów kierunków aktorskich mamy dostatek i jak dla mnie nie powinno być w kinie żadnego monopolu.
Tak. Chodziło mi o główne role. I tak jak mówisz nie powinno być monopolu w filmie. Czasem 'świeżak' jest lepszy w danej roli od uhonorowanego aktora. Ale to, czy w przypadku tego filmu to się sprawdzi, zobaczymy.
Pozdrawiam :)
Myślę, że nie ma znaczenia, czy to ten film, czy jakikolwiek inny, ani czy aktor jest uhonorowany, czy zupełnie "świeży". Liczy się talent, warsztat oraz reżyseria. No i scenariusz. Ze złych dialogów nawet Holoubek nie naleje ;)
Tak w ogóle młodych chłopców nie mogą przecież zagrać starzy wyjadacze :)
Choć fajnie by było gdyby i bardziej doświadczeni aktorzy znani z ról teatralnych na przykład częściej pojawiali się na ekranie. Lubię wielu z naszej "plejady" ( nie, nie Szyca i Karolaka, fenomenu tych panów nie ogarniam) jednak czekam z nadzieją na nowe, inne nazwiska. No ale to są pobożne życzenia.
Z niecierpliwością czekam na ekranizację książki Kamińskiego. Mam nadzieję, że aktorzy podołają wyzwaniu :)
zgadzam się w 100%. podobnie było w filmie "Czarny Czwartek". bardzo ciekawy zabieg, nowe twarze, nie trzeba znów oglądać Więckiewicza albo Dorocińskiego [choć to wspaniali aktorzy].
Widziałam dzisiaj odcinek "Na dobre i na złe" w którym gościnnie wystąpił Tomasz Ziętek czyli Rudy. I chociaż trudno traktować taki występ jako tester aktorskich umiejętności, to muszę powiedzieć, że chłopak ma coś w sobie. Spodobał mi się. Była w nim jakaś hardość i charakter, wydaje się wyrazisty. Zdecydowanie inny typ niż np. Wesołowski ;-)
Taak, oglądając trailer miałam dokładnie tą samą myśl. Nowinki mają szanse zabłysnąć, zobaczymy co z tego będzie. Jedno mnie tylko zdziwiło. Kinowa zapowiedź bardziej przypomina mi film akcji rodem z US :d. Wiem, że to zabieg by przyciągnąć do kina, ale kontrast formy z treścią trochę zbyt rzuca się w oczy, mogli ciut odpuścić.
rzeczywiście obsada wygląda naprawdę dobrze :) zdecydowanie zgadzam się z tym, że jest przesyt jednakowych twarzy na ekranie czy to kinowym czy telewizyjnym. ciągle te same buźki, dobrze że tym razem towarzystwo będzie mieszane ;)