Bardzo przypadł mi do gustu brak tej całej "świętości" głównych bohaterów, w książce było, że niby
tacy honorni, oddani, ale nie wymieniali ich wad, takiej "młodzieńczej pasji", tu widzimy po prostu
nastolatków, którzy potrafią wziąć się w garść, a nie jakiś wielkich, świętych, pomników czy idealnych
harcerzy, to prawda odbiega film od książki, lecz bardzo podoba mi się akcja, jej szybkie tempo, i
świetny klimat, miałam nawet dreszcze przy niektórych scenach. Ale nie jest to typowy film
biograficzny, raczej całkiem niezła mieszanka dramatu wojennego oraz sensacji :) Polecam głównie
tym, którzy przeczytali książkę, bo historii w tym niezbyt wiele. ;)