Mam pytanie. Właśnie obejrzałem film i nie rozumiem jednej sceny. Gdy chłopcy atakują więźniarkę wywiązuje się strzelanina, ale gdy obok przejeżdża Niemiec na rowerze, wszyscy przerywają ogień i chowają się, a ten żołnierz jedzie sobie jak gdyby nigdy nic obok palącego się furgonu III Rzeszy, obok którego leżą trupy. Nawet gdyby był ślepy to musiał słyszeć strzały. Więc dlaczego miał całą sytuację gdzieś?
Może nie miał gdzieś. Ostatnio podbiegł do mnie pies wielkości małego konia i zaczął szczerzyć na mnie kły. Starałam się zachować spokój i iść sobie w swoją stronę, jakby nic się nie stało. Może Niemiec na rowerze zachował się podobnie? Angażowanie się w akcję, w sytuacji, w której się znajdował, zakończyłoby się zapewne paroma kulkami w jego ciele.
Ale chłopcy mogliby go spokojnie ściągnąć
też mnie to zadziwiło, ja myślałam nad tym, że może przejechał on obok, jak koleżanka mówiła lub wezwać posiłki
Dziwna akcja z tym Niemcem
"[...] Przemyka się na rowerze żołnierz niemiecki oraz z dobytą bronią przejeżdża wojskowe osobowe auto niemieckie, nie ingerując zupełnie w akcję."
Incydent z tym właśnie żołnierzem to fakt historyczny, nie jest jednak wiadome co nim kierowało i dlaczego zachował się w ten, a nie inny sposób.
Strach musiał go sparaliżować, nie spodziewał się takich scen i wolał nie ingerować by przeżyć. A może to był Polak w przebraniu? ;-)