Poprawcie mnie jeśli się mylę ale książka opisuje trójkę przyjaciół: Rudego, Zośke i Alka. Niestety film wysuwa na pierwszy plan tylko Zośke i Rudego. Alek jest tam gdzieś między scenami, czasami nawet się wypowiada ale pokazany jest jako jeden z wielu- jeśli wiecie o co mi chodzi. Tak samo jego śmierć, gdzieś tam pokazane że go trafili, gdzieś tam wspomniane że Alek nieżyje... i tyle. Troche mnie to boli
Jestem świeżo po seansie i mam dokładnie takie same odczucia. Kompletnie tego nie rozumiem, bo w książce Alek był główną postacią, a w filmie dużo więcej jest np. Anody czy Słonia, nie mówiąc już o dziewczynach głównych bohaterów. Poza tym w ogóle nie widać przyjaźni, czy jakichkolwiek głębszych więzi pomiędzy Zośką i Rudym a Alkiem. Moim zdaniem Alek został skrzywdzony przez twórców filmu. Wielka szkoda.
No właśnie. Rozmawiałam z koleżanką która była na dyskusji z reżyserem na temat filmu i podobno stwierdził że "dużo dziewczyn odczuwa brak Alka" czy jakoś tak i że pomyśli nad stworzeniem drugiego filmu opowiadającego historię z jego strony ale... to przecież nie o to chodzi. Był tak samo ważny jak Rudy czy Zośka przy czym ten drugi bardzo przeżył śmierć obu przyjaciół.. wiele osób nie czytało książki ja na miejscu takich osób nie wiem czy była bym w stanie po pierwszym obejrzeniu stwierdzić który to był Alek..
Szczerze mówiąc zorientowałem się, który harcerz to Alek dopiero wtedy, gdy postrzelony chłopak powiedział, że podziurawił płaszcz i Alek go za to zabije... Jeżeli ktoś przegapił moment pożyczenia płaszcza przez Alka to może mieć poważny problem z identyfikacją bohatera.