Mówiąc szczerze film średnio mi się podobał. Co tu dużo gadać, po prostu dzieł typu "Kamienie na szaniec" nie powinno się 'uwspółcześniać' . Wyszło śmiesznie, i jeszcze te sceny erotyczne, ehhh... Kolejny minus - oglądając to dziś w kinie raziło mnie bardzo, że jakby nie patrzeć, w filmie ukazano tylko 2 głównych bohaterów książki. No właśnie, gdzie był Alek?? Nie pokazano jak walczył, jak umierał. Zośka tylko po Rudym płakał?