Bitwa Warszawska 1920 też była okrzyknięta hitem przed premierą a okazała się być totalnym
chłamem bez żadnej wartości. A Kamienie na Szaniec? Czy warto iśc do kina, czy to kolejna słaba
ekranizacja lektury z przeznaczeniem dla gimnazjalistów?
Ja osobiście polecam film. Wiadomo, że, jak każdy film o postaciach historycznych, wzbudza skrajne emocje i będzie tak już zawsze. Ta krytyka raczej wynika z faktu, że każdy ma inne wyobrażenia o bohaterstwie, wciąż żyją przecież osoby, które przeżyły te wydarzenia. W żadnym razie jednak krytyka nie wynika z faktu, że jest to chłam. To dobre kino gatunkowe, które nie kopiuje zachodnich wzorców, a jednocześnie spokojnie mogłoby być pokazane za granicą. Trzyma w napięciu, wzrusza, nie idzie w żadne kiczowate efekty. Nie należy jednak iśc na ten film z nastawieniem, że będzie wierną ekranizacją książki (której zreszta nie dałoby sie wiernie odtworzyć, bo, w całej swej wielkości, nie jest ona typową powieścią i nie ma wysokich walorów literackich, jest raczej zbiorem pewnych wspomnień). Trzeba się też nastawić na to, że mimo obecności Alka na plakatach, jego wątki są zupełnie wycięte. Film skupia się na historii Rudego i Zośki, pokazuje ich jako postaci z krwi i kości wraz z ich wątpliwościami, dylematami, ale w moim odczuciu nie ujmuje im bohaterstwa. Doskonale odświeża ich postaci, ożywia je i zawiera patriotycznego ducha bez patosu w amerykańskim stylu, ale przede wszystkim ukazuje osobisty wymiar tragedii Rudego i Zośki, przez co ukazuje tragedię całego pokolenia. Ale weź pod uwagę, że moja recenzja może być mało obiektywna, bo jestem "na świeżo" po filmie, oglądałam go wczoraj. No i mogę być zaślepiona miłością do Rudego w wykonaniu Tomasza Ziętka :D
Uważam, że realizacja wizualna jest na wysokim poziomie. Zdjęcia, montaż, efekty, realizacja planu.
Tak naprawdę uważam, że dla ludzi, którzy szukają w kinie akcji i emocji - ten film jak najbardziej może się spodobać.
Ale dla tych, którzy oczekują od fabuły czegoś więcej... tutaj bym dość polemizował, na ile dobrze oddano postacie, relacje, historię (ale nie chodzi mi o odtworzenie książki, tylko sam scenariusz filmu). Mam wrażenie, że jest on od strony fabuły trochę płytko potraktowany i powierzchownie.
Czy można powiedzieć, że ta produkcja po prostu ma się sprzedać???...
Zgadzam się z tobą. Dla mnie fabuła w filmie jest dosyć ważna. Gdyby była choć trochę bardziej rozbudowana lub dopracowana dałbym ocenę w granicach 7-8, a tak tylko 5. Ale ogólnie film do polecenia jak ktoś nie oczekuje zbyt dużo od fabuły ;)