Lukrowany patosik na niedzielne popołudnie z rodziną.

W ten sposób można opisać każdy film wojenny, jeżeli ktoś ma głupkowate intencje. Ale ci co czytają książki na ten temat i interesują się ta tematyką od lat, a nie od święta, wiedzą, jak prawdziwe są takie historie. No, ale to trzeba czytać, a nie siedzieć na filmwebach i pisać głupoty

Polecam zaskakującą, wzruszającą książkę " Dzienniki kamikadze" Emiko Ohnuki. Mozna przeczytać opinie na lubimyczytac.pl