...aby być wziętym psychoanalitykiem...nieledwie uważne słuchanie, współczucie dla pacjentów, zatroskana mina i wieloznaczne "mhm"... :-). Tak w każdym razie sugeruje film. I świetna Binoche w roli zwariowanej artystki, która na jakiś czas wciela się w rolę "lekarza duszy".