Twórcy Hostela powinni obejrzeć ten film, aby zobaczyć jak zrobić brutalny film ale nie pozbawiony sensu. Interesująca fabuła, dramatyczny przerażający i brutalny zarazem. Może jest to film zbliżony do Hostela ale zdecydowanie jest od niego lepszy. Widać że film czerpie garściami z innych horrorów, czy scena przy kolacji nie przypomina wam "Teksańskiej Masakry Piłą Mechaniczną" ? Szkoda tylko że lepiej jakoś nie wgłębiono się w bohaterów.
Ode mnie 7/10 - pierwszy "Hostel" zdecydowanie bardziej mi się podobał, jednak "Frontière(s)" faktycznie nie jest pozbawiony sensu, ale również szaleńców z siekierami.
Żałuję jednak, że nie wytłumaczono dokładniej sytuacji politycznej we Francji. O co chodziło z problemami po przewiezieniu brata Yas do szpitala? Brak tej części układanki uniemożliwia mi też "dorobienie" jakiegoś sensownego zakończenia, co zwykle jest moją ulubioną częścią filmu.