Film próbowano reklamować jako film wojenny. Obejrzałem go dopiero teraz. Osobiście czuję się zawiedziony i rozczarowany. Gdyby reklamowano go, jako historię miłosną w realiach Grecji roku 1941-43, przyjąłbym to jako ciekawostkę. A tak? Wojny tam na lekarstwo (prócz kilku scen ze Stukasami nad wyspą - to było doskonałe). A i wku....rzające było to, kiedy Grecy siedzieli i nasłuchiwali radia, czy aby nikt nie zamierza im wkroić w roku1941 (podczas gdy Polski już nie było...). I ten niemiecki oficer... taki jakiś niedorobiony. Jednak skoro na podstawie książki, może i taki był...