PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=452964}
7,4 1 460
ocen
7,4 10 1 1460
Kara no Kyōkai: Fukan Fūkei
powrót do forum filmu Kara no Kyōkai: Fukan Fūkei

O co w ogóle chodzi?

ocenił(a) film na 3

Jakieś pseudofilozoficzne gadki i nagle trochę walki rodem - ja wiem - z Matrixa... jakiś czarodziejski nożyk zabijający dusze, czy zjawy, czy **** wie co... kupy dupy się nic nie trzyma.. nawet do końca nie obejrzałem, może dziś się zmuszę do obejrzenia końcówki.. na prawdę słabizna, nie polecam, autorzy chyba myśleli, że jak walną kilka pseudo-mądrych gadek, to wartość dzieła od razu skoczy o trzy poziomy w górę... ja tego nie kupuję. A najbardziej zadziwiająca jest średnia ocena na filmwebie... ehh

Wad3r

To serial, trudno znać wszystkie odpowiedzi po... prologu;)
Obejrzyj pozostałe 6 odcinków a będziesz wiedział.

ocenił(a) film na 3
toporminator

Na filmwebie wygląda jakby każdy stanowił osobną część, osobny film... ale jeżeli mam być poważny, to domyślałem się, że to serial.. kiedyś obejrzę resztę, jak zbiorę siły po "zachęcającym" prologu ;)

Wad3r

Można powiedzieć że to mini serial pokroju HBO-wskich produkcji. Myślę że jak obejrzysz pozostałe to nie będziesz zawiedziony.

ocenił(a) film na 9
Wad3r

Całość to seria stanowiąca 7 filmów kinowych, które się oczywiście uzupełniają, cieżko je zrozumieć na początku bo wydarzenia nie dzieją się chronologicznie, jednak potem wszystko się zgrabnie układa, wystarczy uważnie czytać daty wydarzeń. I polecam zebrać siły, to jedna z najlepszych produkcji anime jakie wyszły (przynajmniej moim subiektywnym zdaniem ;))

ocenił(a) film na 9
Wad3r

Kara no Kyoukai to moim skromnym zdaniem aktualnie najlepsza seria anime. Ogladajac pierwsza czesc cyklu czulem sie podobnie jak ty. Nuda, jakies niezrozumiale gadki, dziwny swiat, walki. Spiacy chlopak na kanapie, jakies rozmowy niby o czyms waznym ale tak naprawde kompletnie niezrozumiale. A pozniej walka i kolejne udziwnienia.. Jedyne co przyciagalo mnie do tego filmu, to przepiekne tla, animacja i muzyka (przez duze M!).. No ale pozniej okazalo sie, ze to tylko pierwsza czesc. A efekt tajemniczosci i totalnego metliku jest w 100% zamierzony. Z kazdym odcinkiem odkrywa sie kolejne czesci ukladanki. Niektore wydarzenia przedstawiane sa w nastepnych czesciach z coraz wieksza liczba detali. I wtedy dopiero zaczynasz doceniac kazde niedopowiedzenie, kazda niezrozumiala rozmowe z filmu pierwszego. Zaczynasz rozumiec jakie to wszystko doskonale :> Goraco polecam, nie warto sie zrazac!

ocenił(a) film na 3
piotrusik

Ok, chyba mnie przekonałeś... poświęcę kilka wieczorków by się zapoznać z całą serią ;)

użytkownik usunięty
Wad3r

przyznaję, że pierwszy kontakt z serią może wywołać z deczka dziwne wrażenie - i trzeba obejrzeć więcej niż 1 film żeby skumać cokolwiek, ale tak na prawdę każdy odkrywa po kawałeczku układanki, więc i po 4 nie jest człowiek mądry w 100% (zapewne - ja właśnie tyle obejrzałem, każdy uczył mnie czegoś nowego - z kolejnymi zapewne będzie podobnie).
to uczucie pogmatwania potęgują zawirowania chronologiczne

ACZKOLWIEK
mnie pomimo tych wszystkich "wad" (dla mnie to cechy dziwne ale nie wady) od początku wkręciła ta seria
po drugie co znaczy "pseudofilozoficzne gadki".
sorki, ale może niezauważyłeś, że bohaterowie "ogrodu grzeszników" to postacie dość nietypowe (nawet pal licho moce, same ich charaktery są jakieś nie teges - Mikiya ze swoim złotym serduszkiem jest jak dla mnie jeszcze większym "dziwolągiem" niż Shiki ze swoimi matrixowaniem duchów poprzez zastosowanie noża)?
jak by wyglądało jakby ich dialogi brzmiały: "cze stefan idziemy na pifko?" "to dawaj ziom"?
ich pogaduchy brzmią filozoficznie zwłaszcza, że czasem dotyczą abstrakcyjnych tematów - tylko, że pasuje to tutaj jak Ying do Yanga. Gadają o jakichś egzystencjalnych mało powszednich tematach - ale mnie to aż tak nie dziwi bo sam czasem filozofuję na własny użytek i nie o takich dziwactwach zdarza mi się pogadać ze znajomymi - a nie występuję w anime.

Druga część "Ghost in The Shell" - to jest świetny przykład przegadania filozofią. bohaterowie w co drugim dialogu sypią cytatami z jakichś mniej lub bardziej znanych filozofów - jak sztuczne i przemądrzałe na siłę to jest słowa nie wyrażą. W Kara no Kyoukai rozmowy czasem i są abstrakcyjne i niezrozumiałe ale i tak wydają się naturalne (przynajmniej mi) a w GitS jest to raczej "robimy anime, a scenariusz to gniot - więc może zróbmy pingponga na cytaty znanych myślicieli między wszystkimi bohaterami filmu a na pewno wyda się mądrzejszy niż jest".

Może mi ktoś powiedzieć w jakiej kolejności to wszystko oglądać? bo obejrzałem sobie Fukan Fuukei i Satsujin Kosatsu i oceniłem je dosyć miernie (5/10, 6/10). Nie rozumiem tego trochę, bo filmy mają wysoką ocen, także w postach ludzie chwalą tą serię, a mi ona specjalnie nie przypada, więc może coś źle oglądam?

użytkownik usunięty
PunkFan

hmmmmmmm wracamy do kwestii którą milion razy poruszałem - czemu do licha w Polsce mamy do anime japońskie tytuły. Znam serial na pamięć a nic mi nie mówią tytuły które wymieniłeś. walczyłem kiedyś żeby przywrócili angielskie podtytuły (bo były choć filmweb udaje, że wcale nie) ale filmweb klawiaturami swoich przedstawicieli kazał mi spadać na drzewo.

anyway to chwilę potrwa bo muszę sobie potłumaczyć tytuły sam teraz i ustawić w kolejności. i oczywiście nie ma zarysów fabuły a po 2-3 w jednym roku wychodziły. Niby portal o filmach a tak mądrze zrobiony, że tytuły sprawdzać musiałem na wikipedii (żeby po używanych tutaj a nie angielskich przedstawić Ci kolejność)

lecimy!:
Fukan Fūkei
Satsujin Kōsatsu (Zen)
Tsūkaku Zanryū
Garan no Dō
Mujun Rasen
Bōkyaku Rokuon
Satsujin Kōsatsu (Go)
potem obejrzeć wypada epilog i remix (remix zrobili już satsujin kotatsu go ale i tak oglądam go na końcu. Remix to streszczenie fabuły (bez drugiego satsu kotatsu i epilogu) w kolejności chronologicznej wydarzeń a nie chronologicznie wydarzeniami przedstawionymi z odcinków (bo np. najwcześniej dzieje się drugi). Dobre do porządkowania faktów przy pierwszym oglądaniu serii. osobiście nigdy nie omijam, już bardziej epilog mnie nudzi.



PS: serial bardzo cenię, choć stracił pozycję mojego ulubionego na rzecz ataku na tytana. Jest trudny. Ciężko jest go zrozumieć, brak chronologii wydarzeń - takie skakanie z odcinka na odcinek z przyszłości w przeszłość i tak w kółko boli przy pierwszym oglądaniu. Trudno ogarnąć kto jest kim i co kiedy i dla czego robi. Mimo wszystko polecam, bo najlepsze filmy przed Tobą nadal a choć ciężko przez to przebrnąć to na bank warto. Świetna kreska i animacja, super bohaterowie, genialna muzyka, historia też niebagatelna. Jest to anime dziwne, ale nie w zły sposób. Trudne ale wyjątkowe i choć momentami się dłuży już kilka razy całość przebrnąłem i jeszcze pewnie nie raz obejrzę.

Dzięki, zobaczę to sobie jeszcze raz w takim porządku i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones