.... pokazuje sporo, pokazuje że jak sie chce to sie dojdzie ...... dzis w wizorku leciał, i byłam w niego zapatrzona, zresztą główny bohater (ten chlopaczek ^ ^) przypomina mi takiego kolesia którego poznałam na obozie w zeszłe wakacji, w którym byłam maxymalnie zabujana wiec.... chyba sami rozumiecie=D heh ( tylko że Jaruś, ładniejszy i starszy;] ) hehe , a tak w ogóle to bardzo sypatyczny film familyjny ( chociaz moja babcia pry obiadQ jak oglądalismy z bratem stwierdziła że jest on brutalny ;] heheh )