.......( tak , widziałem kilka takich literackich nonsensów) ma się tak ---jak porównanie dachowca do geparda. I to kot i to kot....Jedynym wspólnym mianownikiem łączącym oba obrazy jest piach...Film rozdmuchany ponad przeciętną. Łapanie nowinek technicznych i reżyserskich przez Łukaszewicza ( np kamera ""z ręki"" ) jest kompletnie nietrafione. Gra aktorska na poziomie Klanu lub M jak miłość ....I na koniec perełka ---kim jest pan pt----Antoni Królikowski? Oglądanie go na ekranie to swoista tortura. Dno dna i żenada.Nota 3