Zgadzam się, poza tym Washington jest bardzo kiepskim aktorem. Oczywiście musi grać "dobrego", bo jest czarny, ale to już takie hollywoodzkie niuanse. Ja bym naprzeciw Hackmana postawił np. Clive'a Owena
Treść twojego posta świadczy o tobie, że jesteś mało rozgarnięty i prymitywny. Nie ma co dyskutować z szambem. Zejdź już z internetu i szykuj książki do szkoły po 1 września za pasem.
Clive Owen w 1995 jeszcze nawet Króla Artura nie nakręcił , więc mógłby tu co najwyżej zbierać kupki po psie Ramsey'a....