Niestety. Taki jest dla mnie ten film. I to smutne, że taką historię można tak załatwić. Ja rozumiem, że autorytet, ale skoro "człowiek" to niech ma jakiś aspekt ludzki, poza ciągłym płaczem.
Ale taka jest gra Pana Adamczyka niestety. Facet który wiecznie płacze. Chopina załatwił podobnie.