7,8 174 tys. ocen
7,8 10 1 173651
7,0 44 krytyków
Katedra
powrót do forum filmu Katedra

Najprostsza interpretacja (a jest ich wiele, widzę że niektórzy stąd nie grzeszą inteligencją i nie znaleźli ŻADNEJ interpretacji, co śmieszne i smutne zarazem) moim zdaniem brzmi następująco: człowiek stając się częścią Kościoła (w filmie jest to dosłowne) wyrzeka się całkowicie indywidualności. Można temat rozwijać, zastanowić się nad rolą słońca (oświecenie, a może przeciwnie - oślepienie?) można zamienić Kościół na jakąś zamkniętą grupę, subkulturę etc. Jest to jedna z interpretacji. Jeśli ktoś ma inne, niech napisze - pomóżmy tym biedakom, którzy nic z filmu nie wynieśli.

julekwiatrak

Nie chce mi się znowu wyjaśniać. Nadinterpretujesz, jak reszta. Zresztą zdanie głoszące, że większość populacji jest tępa, nie oznacza, że ludzie dzielą się TYLKO na tępych i geniuszy. Oczytanie też nie ma nic do rzeczy. Wolałbym jednak zarzucić tę dyskusję światopoglądową i skupić się na filmie.

ocenił(a) film na 8
doorshlaq

Jak na niespełna 7 minut, to film jest wybitnie głęboki. Do tego widząc powyższą dyskusję można chyba mówić, że wzbudza agresję ;) Dla mojego kolegi, żarliwego katolika jest to wystarczający powód, aby nazwać film dziełem szatana. Ja to widzę jednak nieco inaczej. Najpierw mamy obcą, wyjałowioną krainę. Ta kraina, to odzwierciedlenie postępującego moralnego zepsucia społeczeństwa naszych czasów. Jesteśmy na rozdrożu - albo pójdziemy dalej tą ścieżką, co doprowadzi nas do totalnego upadku (widoczna płonąca planeta na której nic już nie pozostało), albo wybierzemy drugą drogę - budowę nowego świata(katedra). Wybór jest oczywisty. Warto tu zwrócić uwagę, że postaci będące częścią budowli podobnie jak ludzie po dokonaniu wyborów ukazują różny stan emocjonalny. Jedne są ciekawe, inne się uśmiechają, a jeszcze inne są zupełnie obojętne. W moim odczuciu, samotny wędrowiec doskonale wie, co go czeka, o czym świadczy jego spokojne i długie oczekiwanie na skraju przepaści na wschód słońca (już po wejściu do budowli). Wschodzące słońce oznacza budzenie się do życia czegoś nowego, solidnego i trwałego, jednocześnie jednak wymaga poświęcenia. Stąd też moment zawahania się wędrowca, przez co naraził się na niepotrzebne cierpienie. Koniec, końców wybrał jedyną słuszną drogę i nowy filar do lepszej przyszłości został postawiony. Dołączył do wspólnoty i skończyła się samotność.

ocenił(a) film na 9
doorshlaq

Źle zacząłeś swoją wypowiedz, stąd ta kłótnia... Zgadzam się w 100 % z Twoją interpretacją, dodałabym jeszcze, że człowiek zostawia coś po sobie, bo chcąc czy nie chcąc należymy do jakiejś kultury lub ją tworzymy. I nie chodzi tylko o zdobycze architektoniczne, ale także o mass media. Więc nie każda kultura jest dobra i ten wschód oznacza granicę między hobby, a zatraceniem. Kiedy ktoś inny włada naszym umysłem do tworzenia swoich celów... coś takiego... Wiecie co może oznaczać ta ręka zamieniona w popiół? bo mi jedynie przychodzi na myśl: tracenie indywidualności, ale czy o to chodzi to nie wiem.