PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110812}

Kawa i papierosy

Coffee and Cigarettes
2003
7,6 69 tys. ocen
7,6 10 1 69407
7,4 56 krytyków
Kawa i papierosy
powrót do forum filmu Kawa i papierosy

ten film obejrzalem jedynie dla tego iz wczesniej miałem przyjemnosc delektowania sie 'rekopisem znalezionym w saragossie' po czym złakniony ogladania dobrego kina jak i tego ze grał tam tom waits wybrałem ta pozycje, i nie ukrywam ze sie pomylilem, bo w zasadzie ten film jest o niczym, zachwycone sa tylko nastolaty dla ktorych "kawa i papiorosy" sa intelektualna wydzwignia po takich pozycjach jak spider-man czy kochaj i tancz, ten film nie niesie z soba nic oprocz prawidłowosci iz wystarczy zainwestowac w srednio opłacanych aktorow i wygasajace gwazdy muzyki i to starczy.. wieksze wrazenie wywarł na mnie trailer tego filmu (lista aktorow) niz sam film, dla ludzi ktorzy maja troche obycia z kinem czy teatrem zauwaza płytkosc tego filmu, pozatym motyw ludzi rozmawiajacych przy kawie przewleka sie od lat w kinie to nie jest zadne odkrycie, miałem jedynie nadzieje ze beda prawic o czyms ciekawym, ale tu nic.. pusto.. te rozmowy nawet abstrakcyjne nie były biadolil poprostu o niczym, a jak chce sobie posłuchac jak ludzie mowia o niczym to ogladam sobie debaty polityczna.. przynajmniej sie posmiac mozna, a tu nuda.. co odkrywczego jest w rozmowie na temat niktoyny czy wyzszosci herbaty nad kawa, to papka słowna bez sensu.. tak czy siak ciesze sie ze obejrzałem ten film w czasie jak juz nic sensownego nie emitowano bo wiem ze w razie czego(jak bedzie leciec cos ciekawego w tym samym czasie jak ten film) to juz go nie bede musiał ogladac i nie obejrze tak szczerze przestrzegam wszystkich ktorzy go jeszcze nie widzieli i sa na troche wyzszym poziomie niz batman i seriale.

użytkownik usunięty
telewizor

Nie mogę się zgodzić. Postaci były ciekawe i w każdej ze scen zachodziła między nimi jakaś relacja. Dialogi dowcipne, ciekawe i życiowe. Były sceny trochę słabsze i rzeczywiście troszeczkę 'o niczym' (ale to 'o niczym' też było o czymś), ale raczej każda posiadała jakiś swój mocniej lub słabiej zaznaczony temat (moje ulubione sceny: z Kate Blanchett, Alfredem Moliną i Stevem Cooganem, Waitsem i Popem). O życiu Panie, o życiu był ten film. Polecam.

Film nie był bez sensu. To jest Jarmusch i nie wiem czego się spodziewałeś. Jak chcesz szalenie głębokich dyskusji na arcyważne tematy, to polecam "Barwy ochronne". Tam tak gadają, że aż iskry lecą. :)

ocenił(a) film na 7
telewizor

Jarmush po prostu zebrał w całośc krótkie historyjki, które powstały w różnych okresach i tyle. Po prostu z czystego bycia twórcą, atrystą. No i raczej uśmiałby się czytając te wasze bzdety.
Że niby co? Intelektualny? Kawa czy paierosy;)?

ocenił(a) film na 10
Dude_

Dokładnie!
Czy każdy film musi zionąć głębią godną krateru wulkanicznego? Czasem wystarczy po prostu dowcip i stworzenie nastroju.
O czym był ten film? O absurdzie codzienności. Czy niósł ze sobą jakieś przesłanie? Tylko takie, jakie nieść może ze sobą zwyczajna rozmowa. Czyli dające się znaleźć między sylabami, ale niedające się udowodnić.
Jarmuscha lubię za atmosferę, nie za intelektualizm.

użytkownik usunięty
szpieg_ola

No, ale też nie przesadzałbym w drugą stronę. Jarmusch to reżyser słynący z "duszenia krokodyla" (patrz: "Inaczej niż w raju"), ale nie powiedziałbym, że "Kawa i papierosy" to film oparty wyłącznie na atmosferze. Jakiś tam swój intelektualizm posiadał. Może słowa i argumenty nie latały w nim jak rękawice boksera wagi ciężkiej, może nie każdy z epizodów był sciśle powiazany z drugim, ale też parę niełupich wniosków na temat życia i stosunków międzyludzkich dało się z niego wyciągnąć.

A poza tym, jest to film odważny, oryginalny i wyjątkowy. Nie ma takiego drugiego, który by się opierał wyłącznie na luźnych rozmowach przy kawce i papierosach. Twórcy zawsze, jak jeden, chcą upchnąć jakąś fabułę lub, co gorsza, efekty specjalne. ;)

przyjemne to urozmaicenie.lekko i ciekawie się ogląda,czyż nie? więc nie szukajmy wad,a cieszmy się!

ocenił(a) film na 8
telewizor

Mogę się zgodzić, że chwilami wydawał się o niczym. Ale tak właśnie miało być. Nie można wszystkich filmów oceniać według tych samych kryteriów. Wszystkie środki w filmie były przemyślane, nuda i pier*olenie o niczym również, wszystko ma swoje uzasadnienie. co innego, gdy akcja przynudza przez przypadek lub niedopracowanie twórców. dlatego należy poszukać wyjaśnienia, dlaczego posłużyli się takimi środkami wyrazu.

film dość nowatorski, nieprzeintelektualizowany. ogląda się przyjemnie, głównie za sprawą komizmu, gry słów, obada, trzeba przyznać również niezła.

osobiście mam tendencję do szukania głębszego sensu historyjek, np. (TWINS?)- człowiek jest duży i mały, wszystko zależy od tego, jakim się czuje przy innym człowieku.

użytkownik usunięty
marlakjohn

"Mogę się zgodzić, że chwilami wydawał się o niczym."

Większość rozmów w filmach Tarantino jest właśnie tak trochę o niczym, albo o czymś mało istotnym, a mimo to przyciągają i wciągają strasznie, ale w jego filmach taki wciągający dialog o niczym kończy się zazwyczaj krwawą masakrą chwilę później...

Dialogi "o niczym" mogą mieć swój urok właśnie tej małostkowości!

Polecam "Nieugięty Luke", ale to zgoła o innej tematyce film... chociaż nie brak w nim pozornie nieistotnych rozmów.

ocenił(a) film na 8

a propos Tarantoni to w pełni się zgadzam. Zwłaszcza w Pulp Fiction dialogi wydają sie być oderwane od akcji, ale dzieki nim film to totalne arcydzieło. Np. teksty o masowaniu stóp kobiecie - genialne!

użytkownik usunięty
telewizor

Wydaje mi się, że film nie miał być intelektualny, ale raczej prosty w odbiorze z lekkim dowcipem - jedne historie były interesujące, inne nie (pewnie rzecz gustu )-Nie podchodziłbym tak poważnie do obrazu JJ jak założyciel teamtu -"Kawa i papierosy" to tylko oddanie(w śmieszny sposób) hołdu jakże popularnym używką.
Mnie osobiście podobały się historie z Moliną, Whitem(rozmowa o Tesli) i z Billem Murreyem. Jak dla mnie 6/10 czyli pozytywnie ;)Polecam

telewizor

psełdo lol
pierwsze słowo tego postu wyjaśnia wszystko XD
nawet nie trzeba czytać pseudointelektualnego wywodu który następuje po nim XD

kasia2012

Ten film nie jest ani pseudointelektualny, ani "o niczym". Świetnie pokazuje kurtuazyjne gadki, kiedy rozmowa przy kawie się już nie klei i aż bije z ekranu niezręczność i chęć szybkiego opuszczenia towarzystwa (filmik z Moliną, z Iggym Popem i parę innych) - "słuchaj, chciałbym zostać, ale muszę już lecieć", świetne. Reszta rozmówek jest po prostu ciekawa, przyjemnie się je ogląda (White Stripes, scenka z kelnerem zagadującym do piękności oglądającej broń w gazecie). Są życiowe, prawdopodobne, a odtworzyć rzeczywistość tak dokładnie, dokumentalnie niemalże, nie jest łatwo.

ocenił(a) film na 10
Fatal1ty

Uwielbiam ten film za sprzeczności ,które przewijają się między rozmówcami. "Z tej okazji ,że rzuciliśmy palenie, możemy sobie zapalić"...Czy to nie jest dobry, lekki humor?

A właśnie.
Kto rano, przy kawie porusza głębokie tematy?
Czy Wy siedząc rano i pijąc kawę rozmawiacie o polityce, o problemach egzystencjalnych człowieka, globalnym ociepleniu?
Nie. Nie wydaje mi się ;)

Film życiowy. Prawdziwy.

Za to ode mnie 10/10 ;)

PFMH

Dokładnie. Jedna, krótka scena z hollywoodzkiego kina akcji przedstawiająca rozmowę czasem znuży bardziej niż cały film "Kawa i papierosy".
Sztuką jest nakręcić film, w którym ludzie tylko rozmawiają w mało dynamicznej scenerii i nie znudzić widza. A takie właśnie jest dzieło Jarmuscha.

Iggy Pop i Tom Waits świetnie przedstawili sposób myślenia przeciętnego palacza. "Rzuciłem już, więc jeden mi nie zaszkodzi." Cudo.

W paru scenach również zwróciłem uwagę na ten popularny tekst:
"So... Coffee and cigarettes? That's your lunch? That ain't healthy is it?" ;-)

8/10 !
pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
pflajszer

Bardzo mi miło ,że na filmwebie są jeszcze osoby ,które odbierają ten film podobnie... ;)

Pozdrawiam wszystkich,którzy mają podobne odczucia ;)

ocenił(a) film na 8
telewizor

Dla mnie to jest przede wszystkim film o niemożliwości porozumienia się między ludźmi, z powodu pychy, egoizmu, ale też rozbieżności doświadczeń życiowych która zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, istnieje i determinuje wszystko od naszego stosunku do świata po sposób wyrażania myśli. Dlatego myślę, że w "Kawie i papierosach" błędem byłoby dosłowne wsłuchiwanie się w wypowiedzi bohaterów, bo wtedy rzeczywiście jest to strata czasu. Lepiej pooglądać ich jako "ciekawe okazy" zamknięte w kadrach, wtedy można wysnuć ciekawe wnioski. I trochę się pośmiać, przy okazji :)

Co do Twojej wypowiedzi: "wystarczy zainwestowac w srednio opłacanych aktorow i wygasajace gwazdy muzyki" - większość z tych osób to aktorzy i muzycy którzy są dobrymi znajomymi reżysera (łącznie z Twoim ulubionym Waitsem, który zrobił z nim już szereg filmów, jako aktor i jako muzyk). Można też znaleźć w ich rolach w Kawie i Papierosach echa ról w innych filmach Jarmuscha - np. Benigni, przypuszczam, że zdążył już się pewnie nauczyć angielskiego, a nadal mówi tak jak w "Poza Prawem"! Czyli trochę zabawy dla fanów Jarmuscha też się znalazło...

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
AgaWu

Spróbowałam się doszukać drugiego dna tego filmu. Może trochę mnie poniosło z nadinterpretacją, ale w każdym bądź razie nie uważam aby 'Kawa i papierosy' były filmem o niczym i pseudointelektualnym kiczem.



Mimo, iż Jarmusch jest amerykaninem w filmie wyraźnie widać klimat kinematografi francuskiej, której był miłośnikiem.
W 'Kawie i papierosach' czuć klimat Europy przełomu lat ’70 i ’80. Przyciemniona klimatyczna knajpka, czarno-biała kolorystyka, nastrojowa muzyka, unoszący się zapach kawy i papierosów. A czas jakby zatrzymał się w miejscu.
Doskonale oddaje charakter ówczesnego pokolenia:

„[...]Wiesz, my jesteśmy pokoleniem kawy i papierosów, jeśli się nad tym zastanowić. W latach 40stych było pokolenie ciasta i kawy.”

Podczas rozmów w pierwszym epizodzie, jeden z bohaterów rozważa potrzebę wprowadzenia mrożonej kawy „w kubkach dla dzieciaków, żeby mogły ją pić jak się bawią tak jak Pepsi-Colę” – zamiana tradycyjnej filiżanki i kawiarni na plastikowy kubek ‘na wynos’, idealny dla młodszego pokolenia, pełnego werwy, energii i braku czasu na przesiadywanie w kawiarniach. W epizodzie 9 i 10 kawa została zamieniona herbatą, a papierosy jointami. Epizod 11, ostatni, to rozmowa dwóch staruszków podczas przerwy na kawę. Kawa podana została w plastikowych kubkach ‘na wynos’ o których mowa była na początku filmu. Czas na jej spożycie również został ograniczony do 10 minut. Jeden ze staruszków nie może w to uwierzyć. Nie ma czasu nawet na drzemkę. Po chwili umiera.
Jest to swoisty symbol zakończenia pewnej ery. Okresu, gdy czas płynął wolniej, a każdy miał czas na rozmowy, wypicie kawy i spalenie papierosa. Herbata, jointy, kubki na wynos i 10-minutowe przerwy to symbol obecnych czasów, gdzie człowiek nie ma już czasu na własne przyjemności.

malgosiak

obejrzałem ten film kilka razy i naprawdę mi się podobał, a czy
filmy jarmuscha nie są takie? o to właśnie mu chodzi, dobra muza,
prosta codzienna gadka, krajobrazy, kupa czasu.nie śpieszcie się
tak :P

W.

malgosiak

obejrzałem ten film kilka razy i naprawdę mi się podobał, a czy
filmy jarmuscha nie są takie? o to właśnie mu chodzi, dobra muza,
prosta codzienna gadka, krajobrazy, kupa czasu.nie śpieszcie się
tak :P

W.

ocenił(a) film na 3
wojt528

Ludzie nie załamujcie mnie, ten film to dla mnie kompletna porażka i beznadzieja. Zgadzam się 100% z założycielem wątku! Dialogi bez sensu, fabuła i w ogóle wszystko. Oczekiwałam naprawdę jakiś wspomnień z Paryża lat 30-tych, a nie dowiedziałam się tak naprawdę nic. Ledwo wytrzymałam przed tv. Tragedia!! Dałam 4 bo mam jakiś sentyment z "Miedzy słowami" do Murray'a, no i scena z Blanchett była ok, reszta do spalenia...

ocenił(a) film na 8
vanished

Ojej...
Skąd Paryż lat 30'???
Co do dialogów "bez sensu" - doczytałam, że Jarmusch jest fanem Becketta i często się nim inspiruje. Pytanie, czy Jarmuschowski teatr absurdu ma jakąś wartość samą w sobie. Moim zdaniem ma, ale to już chyba kwestia osobistego odbioru...

ocenił(a) film na 8
AgaWu

poprawka: Benigni przy kręceniu "Kawy i papierosów" nie umiał jeszcze angielskiego :) Mój błąd.

ocenił(a) film na 3
AgaWu

No to Paryż lat 20, nie bądź aż tak szczegółowa ;)

ocenił(a) film na 8
vanished

Nie no, serio, to było bez złośliwości :) jestem ciemniakiem i nie łapię :) na starym kinie się nie znam zupełnie, jeśli o to chodzi... Proszę o uświadomienie mi tego związku, chętnie się dowiem czegoś nowego...

ocenił(a) film na 3
AgaWu

Sorry, ale nie łapię ostatniego, o uświadomienie jakiego związku z czym ci chodzi? ten Paryż lat 20, tak? już się pogubiłam. I co tak z tym starym kinem wyskoczyłaś, że się nie znasz, jakoś nie wiem do czego to ma być.. (bez sarkazmu pisze jakby co- easy)

ocenił(a) film na 8
vanished

Dlaczego oczekiwałaś wspomnień z Paryża z lat 20 (30), myślałam że chodzi o nawiązanie do jakiegoś filmu... Czy chodziło Ci ogólnie o kawiarniane klimaty? pzdr

ocenił(a) film na 3
AgaWu

Ten Paryż lat 30 był w każdym opisie tego filmu jaki widziałam, a doczekałam się małej jednozdaniowej wzmianki... Zresztą nie ma co przedłużać tej rozmowy. Nie lubię Jarmusha i tyle ;)

ocenił(a) film na 8
telewizor

dajesz 2/10 i do ulubionych? tego jeszcze nie widziałam :)

ocenił(a) film na 9
telewizor

Dla mnie film jest jak tytułowe używki, po prostu miły i lubię :). Kilka fajnych spostrzeżeń, co do relacji między ludźmi. I przyjemny humor -The Wu ;). Tylko Jarmush potrafi tak przyjemnie nudzić;).

telewizor

To że nie znalazłeś tam sensu nie znaczy jeszcze że go tam nie ma;)
Dla mnie to film o tym co stałe: krótkie spotkania w lokalach, rozmowy, mniej lub bardziej głebokie, ale też brak tematów i o tym co zmienne: "jesteśmy pokoleniem kawy i papierosów" pada takie stwierdzenie (chyba w dialogu Waitsa i Iggiego; ) ale w epizodzie z Murrayem i Cooganem przy stoliku już pije się herbatę (Murray jako kofeinowy ćpun leczący kaszel płynem do mycia piekarników na zapleczu wymiata:). Jeden z tych ciemnoskórych hiphopowców uosabia dzisiejszą modę na zdrowy styl życia. A w ostatnim epizodzie jest pokazany całkiem współczesny rytuał: namiastka prawdziwej kawy pita szybko w ekspresowym tempie z papierowych kubków. Prawdziwe kawowanie umiera jak ten staruszek na koniec.

użytkownik usunięty
sycomore

Tu chodzi o nastrój, sama fabuła opiera się o drobne i lekkie tematy jakie są zazwyczaj poruszane przy piciu kawy i paleniu papieroska. Przecież nie będą rozprawiać o jakichś wielkich i powaznych rzeczach.

użytkownik usunięty

P.S. Prowokacja się nie liczy ponieważ autor nie odwiedził tematu. Przestraszył się?

no właśnie poważne tematy też są zob. Jack i Meg White :]

użytkownik usunięty
sycomore

Trzeba będzie sobie odświerzyć. BTW zabawny prowokator bo dał 2/10 i do ulubionych.

użytkownik usunięty

Ale najpierf sobie odświerzę ortografię.

Po tym można poznać trolla, rzuci jakimś kawałkiem mięsa i więcej nie wraca. Zdanie "ten film jest o niczym, zachwycone sa tylko nastolaty dla ktorych "kawa i papiorosy" sa intelektualna wydzwignia po takich pozycjach jak spider-man czy kochaj i tancz" mówi samo za siebie :D Swoją drogą, dziwna metoda, 2,10 i serduszko. WFT?? Pozdrawiam:]

użytkownik usunięty
telewizor

Przepraszam za off top, ale skąd mogę wziąć napisy do filmu, jeśli napi ich nie znajduje?