Co jest grane że film ten ma tak niską notę? Dla mnie to to co w polskim kinie od jakiegoś czasu ginie a jest w nim najlepsze, czyli porządna, nienaiwna fabuła... Czy już polska widownia jest na tyle zafascynowana sztucznością hollywoodu, iż nie potrafi dostrzec prawdziwości tego obrazu?
Oglądalem wczoraj, zszedlem na dol do toalety, tv byl wlaczony, przysiadlem na chwile i tak juz zostalem do konca filmu, naprawdę dobry, rzadko się widzi takie filmy
Może dlatego, że końcówka pisana na kolanie? Typu: i po wielu perypetiach znalazłem dziewczynę, której nie przeszkadzało, że w kopalni wyrobiłem 500% normy i z zerwanymi ścięgnami, jako kaleka, zostałem jej mężem w mieście, w którym nawet mleko jest czarne. Nawet jeśli w książce jest podobnie, wypadałoby film zakończyć ambitniej, a nie w stylu "Rany, taśma nam się kończy!".