To już chyba koniec Kevina, bo jeśli następna część będzie na takim poziomie to lepiej dać sobie z tym spokój. A może Kevin początek.
jednak z najbardziej żałosnych filmów jaki w życiu widziałem. bez wątpliwości reżyser i scenarzysta są debilami...
Nie zapominajmy, że ten chłopiec, musiał zmierzyć się w tej roli, z legendą Culkina, a to nie jest łatwę, i dziwię się, że kręcili 3*(Aleksa nie liczę, bo to była tylko podobna fabuła), bo wiadomo było, że to nie ma prawa wypalić. Culkin - tylko i wyłącznie - ma prawo być Kevinem! I nikt nigdy go nie zastąpi! Chyba się...
więcejGdyby to widział prawdziwy Kevin (Macaulay Culkin) to chyba by się zaćpał na śmierć lub powiesił. :/
Ten film to totalka porażka! Nie wspominając już o fabule, która jest naciągana na maksa i jest taka pokręcona, że nie da się oglądać, to aktor grajacy role glownego bohatera jest tępakiem! Proboje odtwarzac Macaulaya Culkina, robiąc te wytrzeszczone oczy, sztuczny krzyk, itp...Bardzo sztuczne i słabe. Po cholere...
Do pięt nie dorasta dwóm oryginalnym częściom Kevina, żenada i głupota, zero pomysłu po prostu marna podróba
Kto takie coś prodokuje. 2 pierwsze częsci było świetne, a ta to wogóle nieporozumienie!! Nudna i taka jakas ...
1/10
i każda podobała mi się bardzo :P
Najlepsza:
Kevin sam w Nowym Jorku
Kevin sam w domu
Kevin sam w domu 4
Kevin sam w domu 3
Dziwi mnie tylko, że na reklamie jest "Sam w domu po raz 4", a nie "Kevin sam w domu 4".....
Można było sobie tego oszczędzić, drodzy producenci.
Podpisuję się pod poprzednikami - Rodzice, wmawiajcie dzieciom, że są tylko dwie części "Kevina". Trzecią też mogą się rozczarować.
Wogóle mi się to nie podobało, było beznadziejne i bezsensu 1/10. Nie wiem po co zrobili 3 i 4 część...
wstyd i hańba nie rozumiem po co robili kontynuacje ale co oni by nie zrobili dla kasy wystarczyły 3 części a po co 4 wszystko spieprzyli :(:(
A co się stało z Macaulayem Culkinem ? W poprzednich częściach tej sagi to on grał główną rolę. Skąd więc taka zmiana ? Czyżby główny aktor zrezygnował z roli, która przyniosła mu popularność [a i zapewne niemałe pieniądze] ? A może to z niego zrezygnowano. Ja w każdym bądź razie uważam, że bez niego to nie ten sam...