Pamiętam jak pierwszy raz w święta puścili Kevina w TV (chyba na TVN) śmialiśmy się całą rodziną. A że wszystko co kojarzy się z dzieciństwem (w tym przypadku ten film) zawsze sprawia że mamy do tego sentyment. Lubię Kevina Samego w domu bo nadaje trochę tego świątecznego klimatu jaki odczuwało się będąc dzieckiem mimo że film już nie śmieszy. :)