To prawda puszczaja ten film zawsze w swieta,ale moglabym go goladac z 100razy i nigdy mi sie nie znudzi.Bardzo fajny film,kojarzy mi sie z dziecinstwem i swietami,ktore kocham!!!
Chyba większości osób "Kevin..." kojarzy się ze Świętami, w końcu rok w rok jest w nie emitowany ;), ale moim zdaniem to dobrze. Nie jestem zwolenniczką siedzenia przed TV w Wigilię, czy Święta, wolę pogadać z rodziną, albo posłuchać kolęd (polskich i zagranicznych ;)), ale "Kevina..." zawszę chętnie obejrzę, może to nawyk, a może ten film naprawdę ma w sobie coś, co przyciąga przed ekran.
Podobnie jest z "To właśnie miłość" i "Miasteczkiem Halloween", reszta ramówki mnie nie interesuje ;p...chociaż gdyby Polsat wyemitował "Opowieść Wigilijną" z 1970 roku też byłoby fajnie ;D.
Też tak mam.
Zawsze twierdzę, że popatrzę na coś innego. Jednak i tak wracam do sprawdzonej komedii. To chyba z przyzwyczajenia :D