obejrzalem go z zapartym tchem-ale glownie dlatego ze czulem sie jakbym widzial zycie mojej "kolezanki" z ktora studiowalem (o dziwo pedagogike). wiec film odebralem jak najabrdziej realistycznie. Wielki Szacun dla Romy. kolejny film w ktorym jest rewelacyjna. jest bardzo specyficzna aktorka (jej wymowa, uroda)-ja sie albo kocha, albo nienawidzi-ja naleze do tej pierwszej grupy:)