"Ki" to film portretowy. Historia o dojrzewaniu do odpowiedzialności za siebie i tych, którzy są obok nas. To również historia o tym jak trudno o prawdziwe spotkanie miedzy ludźmi. Czasem jest to wręcz w ogóle niemożliwe. Główna bohaterka - Ki nie chce się zgodzić na ograniczenia jakie narzuca zajmowanie się dzieckiem. Obowiązkami opieki nad małym umiejętnie obdziela towarzystwo wokół siebie. Kocha swojego synka ale jednocześnie chce się realizować na innych polach. Ucieka w świat prowizoryczny i rozdmuchany, mieniący się blichtrem, który ją pociąga. Ucieka w świat, do którego aspiruje, a którego częścią nigdy nie będzie. Spotkany po drodze Miko to zderzenie z odległym biegunem, do którego nigdy nie dotrze. Mimo to biegun magnetyzuje i intryguje... "Ki" to film współczesny, realistyczny, będący w swej istocie dramatem ale nie przytłaczający swoim ciężarem gatunkowym. Wręcz przeciwnie. Moim założeniem jest pełna ironii, wnikliwa obserwacja rzeczywistości, nacechowana lekkością i poczuciem humoru. Chciałbym wniknąć w świat bohaterki, żeby go zrozumieć i móc jej towarzyszyć we wszystkich, czasem zaskakujących decyzjach. Wierzę, że powstanie mądry, wzruszający film, który poprzez losy jednostki opowiada o sprawach uniwersalnych zrozumiałych pod każdą szerokością geograficzną. Leszek Dawid
EKSPLIKACJA OPERATORSKA
INSPIRACJE Filmy, które inspirowały mnie w trakcie powstawania koncepcji na opowiedzenie historii o Ki to przede wszystkim "Nil by mouth"G. Oldmana, "Last Resort"P. Pawlikowskiego i "Zapaśnik" D. Aronofsky'ego. W pierwszych jest to dokumentalny charakter opowiadania w drugim bliskość kamery z bohaterem KAMERA Kamera będzie podążać za Ki, wprowadzi nas w sytuacje zewnętrzne (sceny poza domem klub, urząd, galeria), dzięki czemu uzyskamy bliskość z bohaterką niezbędną do poznania jej temperamentu, dynamicznej osobowości i stosunku do otaczającego ją świata. Sceny te będziemy realizowali w long shotach. Do takich scen będziemy używać steadycamu. We wnętrzach domowych (mieszkanie Ki, Anto) styl pracy kamery będzie miał bardziej dokumentalny charakter (z ręki szwenkowane). Będziemy obserwować Ki i sytuacje związane z dzieckiem nadając im autentyczny charakter. Jest to pomocna konwencja przy pracy z 2,5 rocznym dzieckiem. W miejskich plenerach obserwujemy Ki z wysokich pozycji (z podnośników, balkonów), dzięki czemu widzimy kontekst rzutów ulicy, przejść dla pieszych, pętli tworzących kontekst miasta i architekturę ścieżek Ki. KOLOR W dzień będzie dominować chłodna kolorystyka, monochromatyczna, dzięki czemu barwna Ki będzie się wybijać wobec szarawego tła. W nocy zaś będą dominować cieple barwy będą to kolory warszawy (latarnie sodowe) to jest ważny kontekst miasta, którego obecność chce zaznaczyć światłem również we wnętrzach. W nocnych scenach, do których będzie nas wprowadzać Ki (klub-dyskoteka, willa-impreza artystyczna) będzie dużo intensywnych barw i kontrastów, które są bliskie naturze bohaterki. KADR Obiekty dobrane zostały z myślą o obecności miasta we wnętrzach dla tego większość z nich ma duże okna witryny, przez które widać żywe miasto. Pomysł wynikł z małej ilości miasta w scenariuszu a biorąc pod uwagę temat i historie tło miasta jest kluczowe dla osadzenia fabuły. W sceny wplecione będą statyczne ujęcia, które będą nadawać kontekst zdjęciom z ręki (dokumentalnym, emocjonalnych) będą dystansować i wychładzać na chwilę percepcje widza na szerszą perspektywę. Łukasz Gutt
OPIS BOHATERÓW
Ki jest postacią bardzo barwną, energiczną z pomysłami, które pragnie zrealizować. Stara się uwolnić od byłego partnera, w sposób chaotyczny odnaleźć swoje miejsce, chwyta się bez zastanowienia wszystkich, którzy staną, często przypadkiem, na jej drodze. Nie chce się zgodzić na ograniczenia jakie narzuca zajmowanie się dzieckiem. Kocha swojego synka ale jednocześnie chce się realizować na innych polach. Ucieka w świat prowizoryczny i rozdmuchany, mieniący się blichtrem, który ją pociąga. Spotkany po drodze Miko to zderzenie z odległym biegunem, do którego nigdy nie dotrze. Mimo to biegun magnetyzuje i intryguje... Miko ? zamknięty w sobie współlokator Dor i Ki. Chcąc nie chcąc zostaje wplątany w intrygi Ki. Jest dla niej szorstki, zimny, wręcz nieprzyjemny, choć czasem, nieoczekiwanie staje po jej stronie. Jego obecność to lekcja dojrzałości dla Ki. Dor ? przyjaciółka Ki, artystka. Angażuje się w pomoc samotnej matce na poziomie manifestów artystycznych. Kiedy Ki wprowadza się do niej rozumie że przyjaciółka potrzebuje pomocy na zupełnie innym poziomie. Nie jest gotowa na inwazję chaosu i próbuje bronić swojej harmonijnej przestrzeni. Anto ? były partner Ki, ojciec dziecka. Obowiązki ojca zupełnie go przerosły ale nie chce się do tego przyznać. Kiedy Ki wyprowadza się od niego, spróbuje jeszcze walczyć o swoje miejsce w tym związku.
O filmie
Odważny debiut fabularny Leszka Dawida wciąga nas w szalony, barwny świat Ki – zachłannej na życie i bezkompromisowej- bezkomb dziewczyny, która nie poddaje się ograniczeniom i głośno mówi, czego oczekuje od świata. Brawurowa rola Romy Gąsiorowskiej, nagrodzona na 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zdjęcia inspirowane obrazami Darrena Aronofsky'ego ("Czarny łabędź") pozwalają spojrzeć na rzeczywistość oczami zbuntowanej bohaterki. Pełna ironii, wnikliwa obserwacja życia współczesnej dziewczyny, opowiedziana z lekkością i poczuciem humoru.
Reżyser o filmie
Przystępując do realizacji filmu, nie mieliśmy tezy, którą chcieliśmy udowodnić. Była postać niebanalnej, bezkompromisowej, ale i ambiwalentnej bohaterki. "Terrorystki" walczącej o swoje miejsce i uwagę innych. Ki. Intrygująca i odpychająca zarazem. Podążanie jej śladem to weryfikacja relacji międzyludzkich we współczesnym świecie i inne spojrzenie na rolę matki, ciągle postrzeganą przez nas zbyt stereotypowo. To złożona z fragmentów opowieść o jednostce, będąca zarazem podstawą do uniwersalnej refleksji o kondycji dzisiejszego świata. Przyjrzyjmy się Ki. Jest obok nas. Jest w nas.
Rozmowwa z Romą Gąsiorowską
Jakie emocje towarzyszyły Ci, kiedy po raz pierwszy spotkałaś się z postacią Ki? Ciekawiło mnie, jak można pokazać zwykłe życie. Pomyślałam, że rozumiem, o czym to jest, że mam blisko siebie wiele podobnych kobiet i że ciekawie będzie o tym opowiedzieć. Jakie emocje towarzyszyły Ci w trakcie kręcenia filmu? Już po kilku dniach zdjęciowych z Kamilem poczułam, jak bardzo jest to delikatny temat praca dziećmi na planie. Wcześniej grałam z dziećmi, jednak Kamyk, bo tak na niego mówią rodzice, jest tak cudownym dzieckiem, że wytworzyła się miedzy nami bliskość, bardzo było mi ciężko oszukiwać go i stosować różne triki w filmie, żeby robił to, o co go prosimy. Był za mały, żeby zrozumieć, co się dzieje, a jednocześnie czuł, że jest oszukiwany, nie potrafił rozróżnić, że to fikcja. To było trudne dla niego i dla nas wszystkich. Jego mama ma z nim niesamowitą więź. Dużo się od niej nauczyłam. Czy były takie rzeczy, które wniosłaś do scenariusza z własnego doświadczenia? Mam w bliskim otoczeniu podobne matki, obserwowałam je, jak się borykają, miotają i jakie są przy tym silne, resztę tematów przepracowałam w wyobraźni. Broniłam się, żeby Ki nie była podobna do mnie, a jedynie inspirowana. Walczyłam o to, żeby rozpracować rolę dokładnie i rozłożyć na czynniki pierwsze i świadomie przeprowadzić. Czy Twoja wizja bohaterki pokrywała się od początku z wizją reżysera? Na początku nasze wizje mało się ze sobą pokrywały. Obudziłam swoją kreatywność, przebudowywaliśmy scenariusz. Powstał kompromis, później jeszcze różne opcje sprawdzaliśmy na planie. Panował twórczy chaos. Jakim doświadczeniem była dla Ciebie rola Ki? Dużo się nauczyłam o sobie w tej pracy, cieszyło mnie że mam szansę pokazać tak różne odcienie bohaterki i doświadczać tych wszystkich emocji pod skórą. Nie było lekko, czasem nie było miło.
Prasa o filmie
Pozytywny portret kobiety, która się nie poddała, która walczy, jak tylko potrafi, i z którą... trudno wytrzymać. Jest przy tym samotna, ale też barwna i nieugięta. Dualizm tytułowej postaci czyni z niej jedną z najbardziej charakterystycznych bohaterek we współczesnym polskim kinie. Katarzyna Kasperska, WP.pl *** Nareszcie porządne, wciągające, dobrze zagrane i przemyślane współczesne kino. Brawa dla Romy Gąsiorowskiej! Katarzyna Fryc, Gazeta Wyborcza *** Największe olśnienie tegorocznego festiwalu. Tak autentycznego, głębokiego i przekonującego pod względem psychologicznym portretu współczesnej dziewczyny nie było w polskim kinie od lat. Przemysław Gulda, Gazeta Wyborcza *** W "Ki" udało się sfotografować kawałek współczesnego świata: z jego zachłannością, pośpiechem, nieliczeniem się z konsekwencjami, z kalejdoskopem kolorów i czającą się za nimi pustką. Irytująca, fascynująca bohaterka. Magda Sendecka, Kino
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.