Dopiero wczoraj sobie go obejrzałem i stwierdzam jak w temacie. Choć ma wady. Motyw z dyrektorem MOPSu zerżnięty z "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet". Znalazłem też jeszcze inną kalkę. Jak mi się przypomni to dopiszę.
Czytałam i oglądałam Mężczyzn, ale bez przesady z zarzutami plagiatu. Ten problem z pewnością nie jest zjawiskiem równie fikcyjnym, jak Lisbeth Salander... więc jak można mówić o kalce?