Zaluje ze doszlo do produkcji tego filmu gdyz pozostawil po sobie jedynie niesmak. W dodatku w wersji, ktora ogladalem, glos JCVD byl podmieniony!!!! Dubbingowal go jakis buc z zaparciami.
Gra Bautisty nijaka. Michel Qissi zagral tak, ze szczerze nienawidzilem Tong Po.
27 lat temu Van Damme zagral scene w barze tak, ze wspominamy pijanego kickboxera do dzis, zas w tegorocznej produkcji lepiej zeby w ogole zrezygnowali z tego pomyslu, bo tylko jeszcze bardziej pograzyli ten film.
Koniec koncow autorzy udowadniaja, ze jest bardzo niewielu godnych nastepcow kina kopanego, a juz na pewno, ze nie jest nim Alain Moussi.