Nie trzeba tu filozofii, przyjaźni między kobietą a mężczyzną nie było nie ma i nie będzie. Bo po co ten kawałek tortu, skoro można mieć wszystko? Skoro jest nam z kimś dobrze to cóż...chce się więcej, nic w tym dziwnego,jesteśmy tak zaprogramowani. Natura chce aby się rozmnażać i to jest w genach. Niestety, a może i stety... Dialogi pary z filmu już od pierwszych minut zdają się do siebie dziwnie przyciągać i ze sobą pasować. Nie wierzę w taką przyjaźń. Po kilku tygodniach, a może i latach bluza "przyjaciela" zaczyna pachnieć inaczej, bardziej mesko i nie po przyjacielsku. Faceci to wzrokowcy, tu nie znam tego procesu tak dobrze, ale wiem kiedy facet patrzy i żałuje, że tylko patrzy. Natury nie oszukasz. Przyjaźni damsko męskiej nie ma. Nie wierzę w nią. Chyba bardziej uwierzę w pokój na świecie. Wracając do filmu ...to słodkie jak brzoskwinka ( ale ta bez włosów) kino. Dziewczyny wierzę, że zaczniecie miłość od przyjaźni, faceci wam życzę podobnie :)