Widać rękę fachowca-Waltera Hilla. Szkoda tylko,że jako scenarzysta nieco przedobrzył. Miało być super oryginalnie,a wyszło nieco za oryginalnie. Za to sam główny bohater-bez pudła,zresztą bardzo dobrze zagrany,wzorowany nieco na postaci z Bullita. I ten nocny klimat L.A....Pościgi samochodowe to poezja w tym filmie. Drive z Goslingiem wysiada.