Oglądałem już ten film kilka razy ale dopiero teraz zwróciłem na to uwagę. Gdy Lipski płaci Kilerowi za pizzę to w portfelu widać tę pożądaną połówkę banknotu, wtedy Kiler podchodzi z drugiej stroni i pochyla się aby lepiej widzieć zawartość portfela Lipskiego. A więc specjalnie przyniósł Lipskiemu tę pizzę aby ten wyciągnął portfel i pokazał mu która to połówka (lewa czy prawa), ponieważ miał dostać cały banknot od X-sa, rozedrzeć go, ale musiał wiedzieć którą połówkę zanieść na Cargo, nie wydali by mu kasy gdyby przyniósł tę samą połówkę, którą ma Waldek. Niby proste w odbiorze, ale nie zauważyłem tego bo to detal, nie warty uwagi. :)
Właśnie siłą tego filmu jest to, że pomimo że to komedia to cały plan jest logiczny. Nie jak w Vincim gdzie zakończenie jest tak pokręcone, że nie wiadomo o co chodzi i jak oni to wszystko zaplanowali.
Czego w Vinci nie rozumiesz? Zapewne do kogo poszedł 4 obraz ;) Jeżeli o to chodzi to Sykalska kupiła 2 kopie ;)
Chodzi mi o sam przebieg "akcji" gdzie praktycznie rózne rzeczy wyskakują znikąd i wydają się wyjęte z tyłka.
Też dopiero przy którymś seansie to zauważyłam. Nie uważacie że plan z rozdarciem banknotu by nie zadziałał nawet gdyby Kiler dostał 2 tys. w jednym banknocie? Waldek mógłby się kapnac że jest on inaczej rozdarty.