PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=529}

Kiler

1997
7,7 465 tys. ocen
7,7 10 1 465151
7,3 84 krytyków
Kiler
powrót do forum filmu Kiler

..to zawsze - poza nielicznymi perełkami - było kino klasy D, porównywalne jakościowo z latynoskim tasiemcowym szmelcem.

Najważniejsze cechy:

- kiepskie poczucie humoru (tani humor dla mas), ale skoro w Polsce rządzą Strasburgery, Kryszaki i podlej jakości (może z 3ma wyjątkami) pseudokabarety, ciężko po filmach się spodziewać czegoś więcej

- gra aktorska: teksty najczęściej recytowane, ze słabą modulacją (szczególnie często występuje to u kobiet), przerysowane zachowania postaci, nadmierna mimika i gestykulacja (polski masowy odbiorca nie lubi się zastanawiać, musi mieć podane wszystko na talerzu). Stuhr to jeszcze była klasa, ale później rządził kiepściutki Linda (podajcie przykład choćby 1 filmu, gdzie pokazał dobrą technicznie grę aktorską), teraz Szyc itp. beztalencia.

- DENNA muzyka. Dawniej disco-polo i polskiego Rocka, a dzisiaj pseudohiphopowe wypociny (polski hiphop czy rap - poza kilkoma wyjątkami - to dno i nie ma prawa nazywać się w ogóle hiphopem, czy rapem itp. szacownymi, czarnymi gatunkami). Abstrahując od gatunku, typowe dla polskiej muzyki masowej jest to, że wokaliści fałszują, a instrumentaliści nie potrafią grać. Szacunek dla Elektrycznych Gitar, że przynajmniej oni się z tym nie kryli, nie korzystali zbytnio z gówien typu vocodery itp.

ocenił(a) film na 10
wolekk

Ty tak piszesz serio, czy może jednak prowokujesz? To co napisałeś istotnie nadaje się do opisania współczesnych polskich produkcji, zwłaszcza komedii. Ale jeśli tezę o kinie klasy D przypisujesz "Kilerowi" i osobie Bogusława Lindy, pytam się szczerze i otwarcie: prowokujesz, czy piszesz zupełnie serio o Twoich odczuciach? Pozdrawiam.

poland7

Z Lindą, na serio tobym się wstrzymał od oceny. D może nie, ale do B też bym go - w mojej ocenie - nie dał. W skali światowej słaby przeciętniak.
A Killer, czy Killerów Dwóch to już kwestia gustu. Dla mnie najlepszy humor jest w filmach braci Coen, Tarantino, Ritchie no i z innej beczki Formana. To chyba zrozumiałe, że dla mnie bezpośredni polski dowcip popularny może być na poziomie żenującym?

wolekk

kurde, na Filmweb nie ma opcji "edit"?

Zapomniałem dodać, że ostatnio obejrzałem kilka filmów z Chyrą i uważam, że w porównaniu z Lindą, wymiata warsztatem.

wolekk

uuuUUuuuUUUuuu...debil alert!!

wolekk

Niestety, w większości zgadzam się z wolkkiem. Polskim filmom daleko do światowych produkcji. To, co uważamy za 'dobre', w porównaniu z filmami zza granicy jest zwyczajnie średnie. Mimo wszystko, należy wziąć pod uwagę, że mamy dużo bardziej ogranicznone fundusze niż hollywoodzcy twórcy, którzy mogą sobie pozwolić na milionowe projekty.