A dla mnie bohater był totalnie interesujący właśnie jako taki aspołeczny introwertyk, wtedy był po prostu sobą. Myślę że fajnie że Sakura spowodowała że otworzył trochę się na ludzi, jednak ta końcowa scena po napisach jakoś do mnie nie przemawiała i była jakby niespójna z jego prawdziwą naturą którą poznalismy do tej pory. Myślę że takie osoby nie przechodzą od ekstrimum do ekstrimum i myślę że lepiej byłoby gdyby bohater po prostu zaakceptował siebie takim jakim jest i znalazł ludzi którzy będą go takim również akceptować niż stawał się kimś innym, podobnym do Sakury. Mam poczucie że film trochę neguje ntrowertyzm a celem człowieka powinno być dążenie do uspołecznienia i otwartości na ludzi. Oczywiście bohater był akurat skrajnie introwertyczny wręcz aspołeczny więc cieszę się że znalazł kogoś kto pozwolił mu otworzyć się pokazać inną stronę życia, inne spojrzenie na ludzi relacje jednak mimo to powinien pozostać sobą a nie przechodzić przemiane w kogoś innego bardziej pożądanego przez otoczenie. Ogólnie film i właśnie za sprawą postaci glownego bohatera która jest świetnie napisana oraz relacji łączącej ich dwojga jest naprawdę wspaniały może po prostu ten koniec wzbudził we mnie niekoniecznie dobre emocje i wydaje mi się ze mógłby być przedstawiony nieco inaczej.