Całkowicie się zgadzam. Niby spoko, ale przez większość czasu wiało nudą i dopiero pod koniec robi się bardziej dynamicznie. Ogólnie pomysł ciekawy, gra aktorska też całkiem dobra, ale brakowało tej akcji i może też jakiegoś klimatu, emocji... Sama nie wiem jak go ocenić, waham się pomiędzy 5 a 6

Racja. Było sporo scen, gdzie można było wykręcić coś zabawnego, dla ożywienia obrazu. Zbyt pompatyczny ten film, a już zakończenie (deus ex machina) takie, ze szkoda gadać.

Widzów bawi, gdy źli obrywają a przy tym zostają skompromitowani (Tarantino opiera swoje filmy na tej regule).

można obejrzeć. Tylko to bardziej dramat sensacyjny niż sci-fi. Ale mam pytanie: Co oznacza tytuł KIN ?

KIN tak nazywa się ta broń chyba ? tak wywnioskowałem z początku filmu. Ewentualnie tak się nazywają ci niby obcy.

Hmm nie pamiętam aby gdziekolwiek w filmie było mówione, że znaleziona broń to właśnie tytułowy kin. Podczas całego seansu nie znalazłem żadnej wzmianki do tego, skąd wziął się tytuł filmu. Co do samego Kina to na olbrzymi plus należy zapisać fenomenalnie odegrania rolę Jamesa Franco. Na prawdę koleś dał popis. Na minus zapisałbym dluzyzny fabularne i trochę zbyt kiepsko wymyslonych prawowitych właścicieli owej broni(chodzi o re dwa ni to roboty ni cyborgi). Wyglądali zbyt... śmieszne, choć same sceny z ich udziałem bardzo dobre