Przegadany, niewiele mniej dialogów niż w "The Thing" z 1951 roku. Polecam wersję z 1976 z Jeffem Bridgesem i Jessicą Lange.
No dobra ale trochę inna kultura kina i dialogów była pewnie w latach 30 i takie lanie wody było wtedy normalne, a poza tym te efekty specjalne, innowacyjne, do dziś nie do końca wiadomo jak je zrobili
Tak się składa, że mam dwupłytowe wydanie DVD (w tej wersji obejrzałem) i jest tam dodatek dotyczący efektów specjalnych. Jeśli jesteś zainteresowany, to za skromną opłatą udostępnię Ci film ze wszystkimi dodatkami. Odpisz, jeśli się namyślisz, na pewno się dogadamy.