Nie ironizuję. Naprawdę uważam, że jest świetna, wcale nie badziewiasta. No i komedia super. Sam pomysł z krasnoludkami jest przecież niesamowity.
O ile dobrze pamiętam, to wszelkei efekty specjalne, scenografia robiona w studio Barrandov, czyli takie czeskie Hollywood - to trzeba pepikom przyznać, że na tamte czasy nie mieli sobie równych w naszym rejonie czy nawet w całej Europie. A komedia...? - do dziś oglądam i mam ubaw po pachy :o)
Jeden z wielu genialnych filmów młodego Machulskiego i zarazem mój faworyt (obok Seksmisji). Na myśl przychodzi mi cała gama kozackich tekstów, które przeszły już do historii polskiego kina w glorii kultowych - "kręcili cię?", "mucha na dziko", "idziemy na malucha", "dobijemy go mydłem" czy "daj mi agrafkę, żywcem mnie nie wezmą". To jest to, co nakręca ten film. No i oczywiście młodziutka Kasia Figura. ;-)
Genialna (jak na 1987 rok) scenografia oraz muzyka. Krzesimir Dębski, Anna Jurksztowicz, Majka Jeżowska i Mieczysław Szcześniak - to właśnie oni przyczynili się do powstania tak wspaniałej ścieżki dźwiękowej. Mój ulubiony kawałek to ten, który słyszymy, gdy Olo wspina się po nagim ciele Ali. :-)
Dla zainteresowanych, oto jego tytuł:
"Anna Jurksztowicz - Zmysły Precz"
Podsumowując - jestem rozczarowany, że film ma tak niską ogólną notę... W moim mniemaniu powinna oscylować ona w okolicach 8,5. :-)
Pozdrawiam
Szuflandia jest autentyczna jest wręcz wspaniała. A scena na kiblu też majstersztyk.
Niska ocena wywodzi się stąd, że film oglądany obecnie przez młodsze pokolenie już nie bawi tak jak bawił nas w latach 80-tych. Oglądałem go wczoraj po raz n-ty i muszę przyznać, że irytowała mnie już gra Chmielnika.
A mi się tam film podoba. Jedna z lepszych polskich komedii. Świetna rola Sthura.
Ten film nie jest adresowany do obecnego młodego pokolenia, ponieważ to pokolenie jest conieco zepsute i nie potrafi docenić siły polskiego kina lat osiemdziesiątych. To film dla pokolenia dzisiejszych 40-latków, wciąż bawi i uczy i daje do myślenia (polityczne konotacje są wszak oczywiste). Dla mnie film jest genialny, a scenografia i teksty wciąż powalające, to taki skok w przeszłość i tamtejszą wyobraźnię. Mocne 9, bo jest parę wpadek, jak w każdej produkcji (szczególnie zakończenie i pewne braki w choreografii bijatyk).