Dla mnie totalne nieporozumienie. Narracja bohatera (nawet nie pamiętam jak miał na imię) to pogoń za wymuszonym dowcipem. Val Kilmer sztywny i spięty. Kilka razy się uśmiechnąłem w trakcie oglądania filmu a po seansie odłożłem go na półkę "Prezenty dla nielubianych znajomych"
a mówiła mi mama - "nie rusz gówna bo zacznie śmierdzieć..."
i w ten głupi i nieodpowiedzialny sposób popsułem sobie całą zabawę, którą miałem z portalu filmweb.pl
schował się za zasłoną internetu ( bo umożliwia mu anonimowowść) i będzie teraz chodził moim tropem i puszczał bąki, troll popaprany
mam prośbę, jeśli stać cię na to, smutny, niedoceniany człowieku, to idź sobie swoim szlakiem życiowym
i odczep się ode mnie bo zgłoszę twoje trollowanie do filmwebu
ja tu jestem po to że mam radość z możliwości dyskutowania z innymi użytkownikami o filmach
jeśli ty masz radość z wyzywania innych to lepiej idź sobie i nie wracaj
a jak szukasz sensacji lub bijatyki to idź na stadion, tam potrzebują niewyżytych złośliwców
Akurat tak się składa, że to chyba jedna z najlepszych ról Vala Kilmera w jego karierze.
Ja tam się uśmiałem, a rzadko mi się zdarza na komediach, które mam to ''szczęście'' ostatnio dotykać. Po części satyra na świat wielkiego Hollywood. Jakże inna od tych sztucznych i robionych na siłę komedyjek młodzieżowych czy psuedoromantycznych. To całkiem inny świat z którego na prawdę można się pośmiać. Najlepsze oprócz zawiłej intrygi i tak są rozmowy, a zwłaszcza te pomiędzy Gay'em ,a Harrym. Takie gorzkie ,ale prawdziwe i zabawne. Każdy lubi co innego. Ale prawdą jest, że Ty chyba jeszcze nie widziałeś komedii ,która na prawdę zasługuje na ''sztukę''?
Straszny gniot. Dotrzymałem do końca z szacunku do obsady, ale żałuję. Humor pisany na siłę, oscyluje w okolicy dna. Scenariusz też bezsensowny, nie wzbudza za grosz ciekawości widza. Akcja może i wartka, ale nie da się pozbyć wrażenia, że film się po prostu nie udał, a trzeba było go dokończyć bo box office czeka - wszystko na siłę. Do Przekrętu, Porachunków (z których film próbuje czerpać) nie da się go porównać. Jak ktoś obejrzy 30 minut i się rozczaruje poziomem, polecam przerwać i zabrać się za odkurzanie dywanu w salonie - da więcej frajdy.
Ja wczoraj obejrzałem w telewizji i mi się podobał. Fajna komedia, były momenty które śmieszyły no i bardzo dobra główna obsada, przynajmniej ze względu na nich warto obejrzeć ten film.
1 bym nie dała, bo 1 dawałam dużo dużo gorszym filmom. Natomiast rozumiem Cię, bo też odniosłam wrażenie, że Val Kilmer był jakiś spięty (nie wiem, jak można pisać, że to była jego najlepsza rola... - patrz. 2 komentarz) i jak dla mnie w tym filmie było za dużo paplaniny. Dokładnie tak jak piszesz - wyglądało to na desperacką pogoń za dowcipem. Film ratował przeuroczy i przystojny Robert Downey Jr. i dlatego daję 6/10. Film ogólnie do pooglądania, ale zdecydowanie na jeden raz. Jako akcja całkiem niezły, jako kryminał słabizna, bo nie wiadomo o co chodzi, wątek jest nieciekawy i nie trzyma się kupy, a jako komedia cóż, momentami było śmiesznie ale jak pisałam w innym wątku - dla mnie ten film był zdecydowanie przegadany. Tylko gadanie, gadanie i gadanie a jakby tego było mało to wcisnęli tam jeszcze narratora, który gadał, gadał i gadał.
A ja daję 9. Trafiłem na ten film przypadkiem i szkoda ze tak pozno. Nawet na typowych komediach nie śmieję się tak jak na tym filmie. Na pewno ma jakieś mankamenty, ale dla mnie świetna rozrywka na wieczór
dla takich gosci jak ty filmweb powinien byc zablokowany... nie mowie zebys sie troche pouczyl ale chociaz wczul w film. Val Kilmer zagral tak jak mial zagrac. Nie byl spiety - jego postac taka byla(sic!). Punktacja na Filmwebie powinna byc zmieniona. Nie moze byc tak ze wraca sobie gosc do domu po pracy kupuje czteropak i zasypia na filmie i daje mu 1. To odstrasza innych przed obejrzeniem
popieram, wczoraj "udało" mnie się zobaczyć to arcydzieło, wymuszone i denerwujące żarty, film wyglada jakby był zrobiony na siłę. 4/10
Nie wiem jak taki film może mieć taka ocenę ? Dla mnie był strasznie denerwujący , historia nic a nic nie ciekawa.