Nie wiem skąd ten zachwyt. Nuuuda. Moim zdaniem autor zbytnio się nie postarał. A ta animacja? Co w niej jest nadzwyczajnego? To że coś jest inne nie znaczy, że pozytywnie wyjątkowe. I to krzyżowanie gatunków... :/
No ale każda nisza znajdzie swoich odbiorców...
I nie mówcie, że nie zrozumiałem tej produkcji, bo ten argument jest tak beznadziejny, że można go bez problemu odeprzeć (tak na marginesie - każdy powinien rozumieć "utwór" na własny sposób, a nie jak uczyli w szkole - schematami).