Porządnie nakręcony film, ogląda się go lekko, idealny na wieczór by się odstresować. Historia jest ciekawa i trzyma w napięciu. Nie sugerować się oceną,bo dla wyjadaczy horrorowych, ten film jest jednym z lepszych w 2014 roku.
Fabułą ciekawa, w miarę oryginalna. Realizacja również bardzo fajna. Zakończenie wręcz świetne.
Ale gra aktorska tak słaba, że wysokiej oceny nie da się dać, nawet jeżeliby się chciało. Z inną aktorką w roli głównej ten film osiągnąłby o wiele więcej :)
Zgadzam się w 100%. Aktorstwo delikatnie dosięga dna, gra głównej aktorki zupełnie nie przemówiła do mnie. Ba, czasem miałem wrażenie że się delikatnie uśmiecha w groźnych momentach. Mimo tego 6/10 za całokształt.
hahahahahahha dokładnie ! tata mi zmarł - idziemy do restauracji ? - yeeah thats cool :)))))
Nigdy nie zrozumiem jak można się czepiać gry aktorskiej w horrorze. To nie aktor ma przestraszyć widza a duch,demon, czy jakaś inna zjawa. ja nigdy nie patrzę na grę aktorską w horrorach, jak dla mnie to w horrorze może grać byle żul spod budki z piwem.
Widać, że nie jesteś zbyt wymagającym widzem. Byle trysk krwi, czy efekt specjalny przyprawi Cię o dreszcze. To jest najgorsze w tym społeczeństwie, że zapomina się o tym co najważniejsze. Warsztat aktorów grających w filmach ma być głównym elementem! Bez niego nawet dobre efekty nie dadzą Ci tej rozrywki, której tak bardzo wyczekujesz. Owszem, muzyka, zdjęcia, efekty - to wszystko buduje napięcie.
Ale jestem pewien, że gdyby główną rolę zagrał byle żul spod budki z piwem, nie poszedłbyś na to do kina, bo nie warto. To aktorzy i ich talent stanowią podłoże dla muzyków czy grafików dekorujących całą wizję. Tutaj niestety nie było co dekorować. Bo ładne drewno, wciąż pozostaje drewnem ;)
Oczywiście, to tylko mój pogląd na twoją sprawę, nie miałem na celu Cię urazić ;)
I tak na horror nie poszedłbym do kina, bo horrory zawsze ogladam sam późną nocą i przy zgaszonym świetle. A po drugie ja horror oglądam tylko po to żeby się wystraszyć i w ogóle gra aktorska mnie nie interesuje. Dla mnie w horrorach mogły grać roboty, najważniejsze dla mnie jest to jak został zrobiony duch lub demon czy diabeł bo to on ma mnie wystraszyć a nie aktor.
Nie o to chodzi. W kinie jest za głośno, jest za dużo ludzi, non stop ktoś coś otwiera, no po prostu nie ma atmosfery żeby wczuć się w horror.
Ten film nie zrobił na mnie praktycznie żadnego wrażenia.Akcja momentami dłuży się niemiłosiernie,mnie to nie wciągnęło nie wspominając o tym że praktycznie brak tutaj scen które podnoszących ciśnienie krwi.Dla mnie nie wart uwagi badziew firmowany nazwiskiem uznanego w kręgach miłośników horrorów reżysera.
(spoiler) Film dobry ale do ostatnich 15 minut, zakończenie bezsensu jak by reżyserowi skończyły się pomysły i wymyślał na biegu. Nie wyjaśniono o co chodziło z tą kucharką i jej tekstem do czego ona zmierzała. Ojciec głównej bohaterki wygląda tak samo w chwili obecnej jak i w retrospekcjach. A najlepsze to że Jessabelle umarła dzieckiem, ale jako duch była w pełni rozwiniętą kobietą, nie wiedziałam że duchy starzeją się ...
Jak nie wiadomo? Przywoływała ducha, który miał opętać bohaterkę, czyli Jessabelle z nieprawego łoża.
Niby tak, ale pewne szczegóły wydają się jednak niedograne - Jessabell, którą pielęgniarka Rosaura wkłada do wanny pełnej wody - w ubraniu. Dziwna to kąpiel… Za chwilę widzimy Jessabell, tuż po kąpieli z suchymi włosami.
Potem na wyspie Preston wchodzi do bajora żeby wyciągnąć z wody „coś” i wchodzi do wody również w pełnym ubraniu….
Albo ojciec Jessabell – ciągle wyglądający tak samo. I przy ciężarnej żonie (na nagraniu video) i obecnie, prawie 30 lat po narodzinach córki…. Niby drobiazgi a psują wizerunek filmu…
Twój post to bardziej wymówka niż argument.
Takie detale składają się na film, a w momencie kiedy pojawia się ich zbyt wiele, widać, że nikt się do niego nie przyłożył. To brak szacunku dla widza i brak umiejętności poprawnego wykonania własnej pracy.