PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=449118}

Klasa

Entre les murs
2008
6,7 7,7 tys. ocen
6,7 10 1 7722
7,0 18 krytyków
Klasa
powrót do forum filmu Klasa

Całkiem interesujący film. Jego bohaterami są czternasto, piętnastoletni uczniowie oraz nauczyciele pewnego paryskiego gimnazjum.
Jednak przez większość seansu głównie skupiamy się na młodym nauczycielu języka francuskiego i klasie w której uczy i której jest
wychowawcą. Obserwujemy go podczas kolejnych lekcji oraz w czasie spotkań z rodzicami. Od czasu do czasu widzimy także i innych
członków ciała pedagogicznego, rozmawiających w pokoju nauczycielskim, obradujących podczas rad nauczycielskich, czy
przygotowujących się do nowego roku szkolnego. A najczęstszym tematem ich rozmów są sami uczniowie, w większości ci
problematyczni, z którymi za bardzo nie wiadomo co zrobić, jak z nimi postępować by się za siebie wzięli i by zaczęli się lepiej zachowywać
lub uczyć. Z kamerą w tej niezbyt wielkiej szkole jesteśmy przez dziewięć miesięcy, czyli przez cały rok szkolny, od pierwszego do
ostatniego dnia.

„Klasa” to film niezwykle naturalny, sprawiający wrażenie prawie, że dokumentu. Filmowany z ręki, długimi ujęciami, bezpośrednio
podglądającymi kolejne dni w szkole, rezygnujący ze wszystkich ładnych filmowych zagrań, jak sceny przemyślane na konkretne uczucia,
zgrane z odpowiednią muzyką wybrzmiewającą w tle, tworzące trójczęściową historię. Wygląda to zupełnie tak, jakbyśmy zajrzeli do losowo
wybranej szkoły przez dziurkę od klucza lub filmowali wszystkie klasowe wydarzenia spod peleryny niewidki, tak by żadna z osób
znajdujących się w klasie o tym nie wiedziała. Dlatego w czasie seansu ani razu nie mamy wrażenia, że jest to film odgrywany, że wszystko
zostało zagrane przed kamerami (duża w tym też zasługa niezwykle naturalnych młodych aktorów, którzy jak na debiutantów poradzili sobie
świetnie przed kamerami). To taki prawie, że zapis rzeczywistości, prawdziwych zdarzeń, a nie filmowe, sztuczne odtworzenie życia. Dzięki
temu film ten jest niezwykle prawdziwy, naturalny i przekonujący. Jednak co ciekawe pomimo takiej formy prezentacji tej historii, o
nauczycielach, ich życiu prywatnym oraz o uczniach nie dowiadujemy się za wiele. Poznajemy jedynie tyle ile widać podczas kolejnych
lekcji, a za dużo tego niestety nie ma, bo nauczyciel chroni swoją prywatność nikomu się ze swojego życia osobistego nie zwierzając, a
uczniowie również za wiele nie chcą mówić, bo często ich życie jest zbyt trudne by mieli się czym chwalić.

Jednakże pomimo iż wiele o nich nie wiemy i za bardzo się do nich nie przywiązujemy, to film ten ogląda się całkiem dobrze. W dużej
mierze wynika to z naszej ciekawości co do sposobu nauczania, który różni się od tego jaki obowiązuje w naszych szkołach i kierunku w
jakim potoczą się kolejne zajęcia. Uczniowie na lekcjach francuskiego piszą swój autoportret, tłumaczą sobie kolejne teksty, ale w
większości rozmawiają na tematy wielorakie, mówią o piłce, o tym co ich gryzie, i w większości mają wszystko gdzieś. Droczą się dla
zasady z nauczycielem, który próbuje do nich jakoś dotrzeć, ale jego próby to taka walka z wiatrakami, bo oni i tak myślą swoje i zmienić się
nie chcą. Lekcje zamieniają się więc w ciągłą przepychankę między nim a klasą. Przepychankę o tyle ostrzejszą bo francuska klasa jest
wielokulturowa – chodzą do niej uczniowie i z Chin, i z krajów arabskich, o różnym kolorze skóry, różnych wyznaniach, często wierzących w
wyższość swojej kultury nad innymi. Konflikty są więc tu naturalne. Tym trudniej jest więc samotnemu nauczycielowi przemówić do
uczniów, i coś konkretnego z nimi osiągnąć. Lekcje te więc są często chaotyczne, brakuje im jakiegoś większego planu działania,
chwilami są o niczym i nie wiele w nich prawdziwej nauki. Przypominają one luźną pogadankę, otwartą dyskusję w której każdy może się
wypowiedzieć prawie na każdy temat. Ciekawe kiedy u nas też tak będzie…

7/10