A jaka w nim prawda się objawiła? W których konkretnie scenach?

Musisz poczekać na oficjalną premierę, to sam/a zobaczysz.

Rozumiem.
Czyli sam nie widziałeś, co nie przeszkadza ci w wystawieniu dychy i wypisywania niestworzonych pierdół.
Dziękuję, o to mi właśnie chodziło.

Czego nie zrozumiałeś/aś? Musisz (w domyśle TY) obejrzeć.
Przecież gdyby nie widział w Gdyni, to bym nie ocenił. Myśl trochę...

Myślę i napisałem dokładnie to co napisać powinienem.

No to już twój problem. ;)

Ja tu widzę mnóstwo biednych seminarzystów-trolli.

Czyli uważasz że to jest prawda o księżach w Polsce - a skąd masz taką wiedzę? Czyżby to u ciebie działa w analogiczny sposób że po obejrzeniu Drogówki stwierdziłeś że poznałeś prawdę o Policji w Polsce?

A nie przyszło Ci do głowy, że taką wiedzę można posiąść na podstawie własnych wieloletnich doświadczeń/obserwacji bazujących na kontaktach z tym środowiskiem? Może ciężko Ci w to będzie uwierzyć ale są ludzie, którzy nie mają klapek na oczach, nie racjonalizują sobie każdego draństwa oślepieni sutanną i potrafią wyciągać własne wnioski.

Czy ty naprawdę uważasz że masz do czynienia z kretynem? Jednym z podstawowych zagrań w filmach manipulacyjnych nastawionych na emocjonalne wzburzenie widza jest generalizacja oparta na przerysowaniu stereotypu i przedstawienie wyjątkowych marginalnych bulwersujących sytuacji jako normy. Smarzowski już w Drogówce dokonuje takiego zabiegu - bierze wszystkie ograne stereotypy o Policji i je przerysowuje prezentując jako normę. W tym filmie jedną pozytywną postacią jest młoda policjantka zakochana w Topie. Jeżeli ktoś po filmie Drogówka uznał że to jest cała prawda o policji to znaczy że jest idiotą, Podobnie teraz z Klerem - ani jeden porządny ksiądz same czarne charaktery i to ma być prawda o kościele??? Sam na swej drodze spotkałem księży interesownych gardzących wiarą i ludźmi ale spotkałem tez księży solidnych z powołania. Jak słyszę że ktoś zna to środowisko dogłębnie i spotkał tylko zło - to mu nie wierzę - bo w kościele jak w każdej korporacji są dobrzy i źli ludzie.

Smarzowski zobrazował tą ciemną stronę KK i nigdzie nie twierdził, że jest to jedyna norma i prawda objawiona, a Twoje zarzuty jakoby film był manipulatorski z tego powodu, że nie pokazuje też tej pozytywnej mańki jest co najmniej dziecinny i śmieszny. Takich filmów masz na pęczki - czy tam też powtarzasz ten sam schemat myślowy krytykując je z kolei za to, że nie pokazują negatywów, a wręcz idealizują? To jest film dla dorosłego widza mającego własny rozum, a nie dzieci, które wymagają wskazywania palcem, nic o życiu nie wiedzą i postrzegają świat czarno-biało. Zastanów się czy raczej nie Ty uważasz innych za kretynów. Może jednak filmy Smarzowskiego nie są po prostu dla Ciebie. Patologia w kościele jest obecna i to jest FAKT , a przez negowanie lub marginalizowanie problemu tylko się ją karmi, pozwala coraz bardziej rozlewać i niebezpiecznie zbliżać się do uznania jej przez wielu ludzi za akceptowalną normę. I to się dzieje już od dziesięcioleci - kroczek po kroczku - mnie też po drodze kopnęła ostro parokrotnie. Chociaż na dzień dzisiejszy to już stawia milowe kroki. No i mleko w końcu się rozlało. Tyle, że dużo za późno.

Ty nie rozumiesz podstawowej sprawy - krytycy filmu Kler czy wcześniej Drogówki nie twierdzą że księża są ideałami, że policjanci nie biorą łapówek, że nie ma pedofili w kościele, że alkoholików nie ma w różnych korporacyjnych środowiskach. Uważają - tak jak ja - że Smarzowski w przypadku tych filmów bazuje na niskich instynktach ludzi którzy łatwo popadają w generalizacje i traktują takie filmy jako swoistą odpowiedź na emocje nimi targające. Spotkałem się z określeniem że Drogówka i Kler to takie dopalacze świata filmów - masa ludzi których tematyka poruszana w tych filmach interesuje dostają swoistego kopa emocjonalnego i nakręcają się euforycznie jakby te filmy był spełnieniem ich marzeń i oczekiwań. Poczytaj komentarze pod newsami o Klerze - masa podekscytowanych antyklerykałów na granicy orgazmu. A tematyka sama w sobie przecież nie jest wcale odkrywcza - to że są księża którzy piją, defraudują pieniądze wiernych czy gwałcą nieletnich nie jest wiedzą tajemną - co jakiś czas skandale wypływają w mediach. Problem jest gdzie indziej że hierarchia nie radzi sobie z tymi sprawami i próbuje zamiatać pod dywan - to tak naprawdę były dobry temat na film - jak korporacja próbuje ratować swoich członków i na siłę udaje że nie ma problemu. Co ciekawe nie dotyczy to jedynie księży ale podobnie jest wśród sędziów, lekarzy czy nauczycieli. Niestety taki ogólny film o zachowaniu korporacji nie ma już tej siły rażenia więc zapewne po Drogówce i Klerze Smarzowski za jakiś czas sięgnie po nową grupę zawodową i zmiesza ją z błotem przerysowując stereotypy i znowu masa podekscytowanych widzów którzy tej grupy nie lubią wrzasną w ekstazie - SUPER ale im dowalił.

Podpisuję się pod Twoim komentarzem. Rzeczowo i skrupulatnie wyłożyłeś temat. Ja niestety aż tyle cierpliwości w sobie nie posiadam.

Ale jaki ty masz problem? Jak ktoś chce nakręcić film o nazistach, to powiesz, że to bez sensu, bo wszyscy znają historię 2 wojny sw? A może zrobił propagandowy film, bo nie wszyscy Niemcy to naziści?

Nie powiedziałabym, żeby Smarzowski zmieszał z błotem księży... Wiem o co ci chodzi, bo sama krytykowałam wielokrotnie Smarzowskiego za kalkę i tanią sensację połączoną z naturalistycznymi scenami, obrazującymi głównie patologię. Jednak ostateczny wydźwięk jest pozytywny i daje nadzieję, to u szczytu władzy są najgorsze mendy, ci maluczcy to mimo wszystko dobrzy ludzie

No niektórzy są niestety zbyt ograniczeni, żeby na to wpaść...

Jakie są te twoje wieloletnie doświadczenia z tym środowiskiem?

To prawda, z Drogówki się człowiek pośmiał, ale chyba nikt nie pomyślał, że to co przedstawił Smarzowski to jakieś fakty. A po obejrzeniu Kleru niektórzy traktują to jakby to był jakiś dokument.

To prawda, choć film jako film mi się nawet podobał, m.in mamy w nim świetną grę aktorską to traktuję go z przymrużeniem oka, zdaje sobie sprawę, że takie rzeczy miejsce miały, mają i pewnie mieć niestety będą, ale nie jest to całkowity obraz kościoł, a tak właśnie został przedstawiony. Tymczasem po seansie spora grupa ludzi wstaje i bije brawo, a ja się zastanawiam czy ich nie posrało.
No ale w sumie po chwili sobie myślę, że to głównie do nich ten film jest kierowany i utwierdzają się jedynie w swoich przekonaniach, jakby właśnie ujrzeli wspomniany dokument. No i zapewne to samo dotyczy Drogówki, która notabene mi się również podobała. Tylko, że ja to traktuję jako film, odpowiednio przerysowany na jego potrzeby.

Oba filmy są do bólu prawdziwe. Jeden i drugi przedstawia patologię w instytucjach o których piszesz.
Odpowiadam na Twoje pytanie:
TAK! obydwa pokazuje prawdę. Jeden o policji w Polsce, drugi o klerze na całym świecie (zresztą większość to i tak Polacy).
Mam nadzieję, że dasz radę z tym żyć.

A dasz radę żyć z tym że są ludzie którzy nie dają sobą manipulować takimi obrazami które spełniają jedno zadanie - są wizualizacją stereotypów, przesądów i przez nagromadzenie bulwersujących przypadków różnych ekscesów budują zakłamany obraz rzeczywistości.

Ludzie o których piszesz, już są tak zmanipulowani, że nic im nie pomoże. Umrą na kolanach. Rozumiem, że Ty się do nich zaliczasz, więc rozmowa traci sens. O mnie się nie martw. Spokojnie daję radę ze Smarzowskim i jego filmami. Facet jest wielki i pewnie będzie lekarstwem dla trochę mniej nawiedzonych. Wracając do mnie i niedawania rady. Nie daję rady z łobuzerką w sukienkach ze złotymi guzikami mówiącymi o gender i mamonie, która podobno jest w głowach biedaków, którzy przed nim stoją. Nie daję rady jak codziennie czytam, jak jeden z drugim molestowali jakieś dziecko. Nie daję rady jak widzę jak spasione nieroby opływają w luksusach. Nie daję rady, jak zboczone byki straszą ludzi, że miłościwy bóg skaże ich, jak nie będą mu służyli. Nie daję rady jak czytam, jak Ci sami po pijaku powodują wypadki. Nie daję rady jak okradają ludzi i skarb Państwa. Nie daję rady jak słucham o milionowych kontach i współpracy z organizacjami przestępczymi. Nie daję rady jak czytam historię tej patologicznej organizacji. W końcu nie daję rady jak rozmawiam z przygłupami, których myślenie kończy się tam gdzie normalnemu człowiekowi zaczyna.

Frustrat pełny nienawiści rozważa o wolności myśli - komiczne jakich czasów dożyliśmy

W każdej swojej pseudo wypowiedzi próbujesz zabłysnąć używając słów, o których nie masz zielonego pojęcia. Kilka odpowiedzi wyżej zadałeś swojemu rozmówcy pytanie: " Czy ty naprawdę uważasz że masz do czynienia z kretynem? ... " Nie wiem jak sam na to wpadłeś.

poczytaj sobie trochę o biznesmenie z Torunia, pijaku będącym gen. wojska polskiego, prałacie z Gdańska etc. Gorzej że taki Wojtyła niby święty a przez 20 kilka lat zamiatał pedofilię pod dywan

Przecież to kalka innych filmów, tylko bohaterowie sie zmieniają. Czekam na film o świniach w togach, naje..nej Gersdorf itp.

Na razie uporajmy się ze swoimi świnim w sutannach.

Lepszy niż Wolyn

Lepszy niż Wolyn?

"jakie to prawdziwe..." wiesz z własnego doświadczenia?

To nie jest prawda, a Smarzowski nie jest dokumentalistą. To jedynie część prawdy, którą reżyser uwypukla prowokując do myślenia, dyskusji i reakcji.

Film "Kler" został uznany za zakłamany m.in. przez Krzysztofa Skibę. Oto dlaczego (cytuję):

"Film "Kler" jest zakłamany.
Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana.
Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją.
W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu.
Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji.
Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie.
Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila.
Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz."
https://www.facebook.com/KrzysztofSkibaFanPage/posts/2005389309518132?__fns&hash =Ac3-lvsLuci3LqI1

Tak, tak, czytałem.

I co o tym sądzisz? Zgadzasz się z tym?

Oczywiście.

smutna rzeczywistość

To są chyba jakieś żarty ?! Szkoda że nierobią filmów o dobrych księżach i dobrych duchownych ponieważ jest tyle samo co tych złych jak nie więcej. Bo poco robić filmy o dobrych księżach którzy odprawiają mszę, uzdrawiają ludzi tak jak np. Ksiądz Witko pewnie i tak nie wiesz kto to jest bo lepjej interesować się i robić filmy tylko o kisiędzach którzy popełnili błędy. I jeśli jacyś księża robią złe rzeczy to oznacza odrazu ze cały kościół katolicki jest zły ?! Że Bóg jest zły ?! Że niepowinno się chodzić do kościoła ?! Kościół to jest dom Boży i dom do którego ludzie przychodzą się modlić i prosić o błogosławieństwo i do cholery jasnej jest ogromna liczba dobrych kisiędzy i duchownych i wiele osób o nich zapomina bo woli skupiać się na złych księżach i na sensacjach i to jest poprostu OKRUTNE! Ja rozumiem ze nie wszyscy są wierzący ale ludzie jakiś szacunek i jakiś respekt ! Ciekawe co sobie myślą dobrzy księża którzy widzą takie komentarze i zwiastuny filmów jak Kler.

Nie stawiamy spacji przed "?!". Nie z czasownikami piszemy oddzielnie, więc "nie robią", a nie "nierobią". Przecinki przed "ponieważ", "co" oraz "jak". O zgrozo! To wszystko zaledwie w jednej linijce wypowiedzi. Moje oczy krwawią już teraz, co dopiero gdybym czytał to dalej...

Kolega chyba nie wiedział co odpisać, więc postanowił przytoczyć krótką historię o ortografii... ;-)

Jakość wypowiedzi powyżej aż odebrała mi głos i rzeczywiście, porażony poziomem, zapomniałem co miałem napisać. ;)

Ja obejrzałem dopiero po obejrzeniu filmu DOKUMENTALNEGO autorstwa Sekielskiego o pedofilii i jej ukrywaniu w polskim kościele - https://www.youtube.com/watch?v=BrUvQ3W3nV4
Spodziewałem się, że Kler będzie gniotem. Ale nie wiem - być może przez to, że obejrzałem najpierw "Tylko nie mów nikomu" - Kler okazał się bardzo dobrym filmem.