Udany Azjatycki thriller. Kilka bardzo sugestywnych scen, sporo krwi (wyjątkowo sztucznej), interesująca fabuła. Efekt psuje tylko banalne rozwiązanie filmu i kilka zupełnie niepotrzebnych wątków. Polecam.
a ja zapytam co jest udanego w filmie który nawet w japonii został zmieszany z błotem? :)
W Japonii został zmieszany z błotem? Nie słyszałem, ale nawet jeśli, to cóż z tego? Mnie się podobał - czy trzeba czegoś ponadto? :) Udanych elementów jest sporo, o najważniejszych wspomniałem przecież powyżej.
Poza tym na IMDB ma średnią 6,7/10 - całkiem sporo jak na gniota zmieszanego z błotem w Japonii ;-)
hm, w sumie to film japonski o kulturze japonskiej, wiec to wszystko tam pasuje. mysle ze mogly byc takie zamierzenia.
nic nie pasuje. Japońska krytyka napisała, że większego paszkwila nie dało się już zrobić. Film ma jakieś tam przesłanie, ale jest ono kiczowato i prymitywnie podane.
co do średniej na imdb - poza japonią tego gniota oglądali głównie fani azjatyckiego kina którzy zwyczajowo zawyżają oceny kiepskim filmom.
To bardzo dziwne, bo czytam biegle po japońsku i z recenzji, które wyczytałem większość się nad tym filmem zachwycała. Film jest bardzo dobry i ma mnóstwo ukrytej symboliki, ale jak wolisz patrzeć na filmy, które wszystko włącznie z morałem podają Ci na tacy, to odpuść sobie japońskie kino i pozostań przy "arcydziełach" z Hollywood.
Doprawdy? A gdzie niby jeśli można wiedzieć? Ten film to lekki przerost formy nad treścią, z dodatkiem kiepskich efektów specjalnych. Jest wiele lepszych, poważniejszych filmów traktujących o takiej tematyce.
Szczerze nie pamiętam dokładnie w jakiej gazecie to czytałem, ale z tego co mi się wydaję było to w Asahi Simbun. Efekty specjalne owszem nie były najlepsze, ale jak chcesz oglądać film dla efektów to idealnie się do tego nadają Transformersi z tym, że tam fabuły brak.
Twoim zdaniem są lepsze filmy o tej tematyce, a moim nie ma.
O jakiej konkretnie tematyce? Warto najpierw sprawdzić, czy wiesz chociaż o czym jest film, żeby wiedzieć czy możesz mieć pojęcie o innych takich filmach...
Ach te trolle? Negatywne opinie krytyków?
Pewnie dla tego został doceniony na szeregu festiwali (w tym międzynarodowych)? Ba pewnie dlatego nawet udało mu się zgarnąć nagrodę za przełomowość?
Smutne jak ludzie lubią zmyślać w wierze, że nie znajdzie się nikt kto wie, że kłamią.
Nie jestem krytykiem, ale film początkowo był świetny, potem zelżał.
Ale chyba mam prawo do własnej oceny?