Wystarczy spojrzeć na nazwisko głównej postaci, by wiedzieć o czym będzie film. Tak jak Marcina Dorocińskiego uwielbiam i szanuję, tak w tym filmie wyszedł słabo, jeszcze te słowa które padały z jego ust, takie nie pasujące do niego, mimo tego, że najczęściej gra role zimnych drani. 3/10