Dlaczego słaby? Samo stwierdzenie bez podania wyjaśnienia nic nie wnosi. Ja uważam że szczególnie reżyseria była naprawdę dobra: każda scena z czegoś wynika, przedstawiono etap po etapie rozwój ideologii w głowie bohaterki. Scenografia także nie pozostawia nic do życzenia. Jeżeli natomiast ktoś mimo to nie jest przekonany- warto obejrzeć po to, aby zobaczyć Mikaela Blomkvista jako męża Karen.
Ależ mąż Karen to się jakoś specjalnie nie nagrał:-)
I, jednak zamiast odkurzania, wolałbym uprasować zaległe niż ten film obejrzeć. I nie będę uzasadniał. Subiektywnie: zmarnowany czas i pieniądze.