Kobieta, która pragnęła mężczyzny

Kvinden der drømte om en mand
2010
5,3 9,3 tys. ocen
5,3 10 1 9346
3,4 5 krytyków
Kobieta, która pragnęła mężczyzny
powrót do forum filmu Kobieta, która pragnęła mężczyzny

Kobieta poznaje mężczyznę, przy którym czuje się w końcu spełniona erotycznie, a więc zaczyna sobie wmawiać, że to ten jedyny, że go kocha i że nie potrafi bez niego żyć. Poświęca mu się całkowicie, a potem okazuje się, że on nie był "mężczyzną z jej snów" a zwykłym chamem. Szkoda tylko, że nie potrafiła z godnością odejść - te sceny niczym z "Fatalnego zauroczenia" - żałosne...
Mimo wszystko film obejrzałam z zainteresowaniem :)

81Violett

Obejrzałam po raz drugi i nie mogę zrozumieć - jak można tak się poniżać????

ocenił(a) film na 7
81Violett

No właśnie, "oklepana historia", jak zauważyłaś w pierwszym poście, która jednak sprawiła, że obejrzałaś film po raz drugi. To nie jest żaden osobisty przytyk - chciałem tylko zauważyć, że choć temu dramatowi można sporo zarzucić, to jednak budzi dużo emocji i pytań.
A historię streściłbym inaczej: najpierw jest sen (fantazja), dopiero potem spotkanie. Ona nie zakochała się w nim dlatego, że "spełniła się przy nim erotycznie", ale "spełniła się przy nim erotycznie" dlatego, że już na wstępie ucieleśniał on dla niej "mężczyznę ze snu" - a więc seks jest tu czymś wtórnym. Istotne jest wstępne nastawienie.
Moim zdaniem bohater nie był wcale zwykłym (polskim?) chamem, lecz wybrał tę rolę jako najbardziej skuteczną formą obrony (przestraszył się tego uczucia i tego, co za sobą niosło). Kłamał, kiedy ją rzucał i inscenizował te swoje małe męskie podłości (jedna z ostatnich scen filmu to jego sen, który śni zresztą o tej samej porze, co ona).