Myślę, że powyższe przykłady zdradzających dotyczą zimnych drani i kobiet i mężczyzn
idących na jakieś chore układy , później taki recydywista idzie w kolejny związek i myśli że
mu się uda z inną kobietą czy mężczyzną - to zimny pusty świat, miłość to chemia pomiędzy
dwojgiem ludzi którzy chcą być blisko siebie i czuć swój zapach, może powracać nawet po
40-stce i do 100-tki jak małe dziecko tego chcemy tak jak główna bohaterka-nieracjonalna
przez wielu opisana. Ten film to krzyk w tym zagubionym exclusive świecie o uczucia dawno
nie kochanej kobiety potrzebującej za wszelką cenę tu i teraz poczucia bliskości, być dla
kogoś obecną w jego życiu. Scena z nożem przedstawia idealnie ból który siedzi w wielu
nas przez długie lata, że ktoś zranił nasze serce.
COOO?!
Bulszit i bełkot.
(Polecam poćwiczyć pisanie opinii.)
Nie jest mi dalekie "zranienie mojego serca", a ten film wywoływał we mnie tylko śmiech i żenadę.
Chcesz film, który idealnie przedstawia złamane serce i rozstraja na wszystkie strony po seansie?
Polecam "Godziny", "Tony Takitani" czy "Dekalog VI".
Na pewno nie ten gniot!