Bardziej "Niedorosła", bo film tylko 1. osoby się tyczy, propozycja bardzo dobra, nie wiem skąd ten polski tytuł
Tak, chciałem napisać "Niedorosła", ale posta pisałem po ciężkim dniu xD
Co nie zmienia faktu, że "Kobieta na skraju dojrzałości" brzmi średnio.
young adult to gra słów: odnosi się do niedojrzałości emocjonalnej głównej bohaterki, ale i jest aluzją do "young adult books", czyli książek młodzieżowych, których jest autorką. może komuś się uda połączyć te dwie przesłanki w jeden, zgrabny tytuł. chociaż pewnie trzeba by było rzucić dłuższą frazę, żeby to pokryć... (mnie w tej chwili wyobraźni nie starcza;) a od propozycji "niedorosła" wolę wywód dystrybutora, brzmi przynajmniej.
Tytuł taki prawdopodobnie dlatego, że jest już film "Kobiety na skraju załamania nerwowego" (Almodovar), a ludzie lubią to, co znają (vide "Rejs"), więc pewnie stąd decyzja. Nie mówię, że dobra, ale też nie aż taka zła, jeżeli weźmie się pod uwagę to, co opisał wyżej lomak22.
"Niedorosła"? To też raczej nie jest dobry pomysł.
No właśnie.
Też się tak poczułem jak zobaczyłem oryginalny i polski tytuł filmu. Co to ma do rzeczy...
No tu mamy przykład jednego z nielicznych filmów gdzie tytuł angielski jest dosłownie przetłumaczony na Polski! Innym takim przykładem jest THUNDERHEART (Pół krwi indianin)
Kwestia tytułu to rzecz dystrybutora, nie tłumacza. To spece od marketingu kombinują, czasem jak koń pod górę. Zdarza mi się tłumaczyć literaturę i również na tym polu rzadko dysponuję pełną wolnością. W ostatniej umowie mam klauzulę, która głosi, że mam prawo łaskawie podsunąć kilka propozycji tytułu. Ostatnie słowo zawsze ma wydawca. Lekko irytuje mnie krytykowanie Bogu ducha winnych tłumaczy przy takich okazjach. To raczej na cybernetyczne mózgi korporacji należałoby wylewać wiadro pomyj za perełki typu wirujący seks.. Sorry za lekki bulwers i kijowy timing, ale dawno tu nie zaglądałem;) Pozdrawiam.