Shyamalana szanuje za to, że jest systematyczny. Po genialnym szóstym zmysle, pokazał nam troszkę słabszego Niezniszczalny. Film ten był w moim odczuciu bardzo dobrym, następnie dobre "Znaki". Po Znakach zaproponował nam średnią Osadę, a teraz pokazuje nam słabą Kobietę w wodzie. Co dalej? Teraz wypada zrobić coś naprawdę tragicznego, po czym wrócić do początku kariery :)