Szczerze - spadłam z fotela, dy przeczytałam w Twoim komenatrzu o nominacji 'Człowieka z blizną' do Złotej Maliny. Szok. I będąc w nim podpiszę się tylko pod Twoimi słowami.

Po pierwsze nie za najgorszy film, tylko za reżysera i aktora (plus nominacje za scenariusz i film). No niestety, ale Złote Maliny zwykle dostają reżyserzy, przy których nowe filmy wypadają blado z wcześniejszymi (oceny "Kobieta..." dostawała marne). Poza tym słyszałem coś że Shyamalan za granicą ma opinie egoisty, np. że w "Kobiecie..." miał rolę tego pisarza, którego książka miała tyle zmienic (kojarzy się to z aluzją do jego scenariuszy). No i czy to przypadek że wszystkie 4 nominacje były dla niego?

A do Złotej Maliny był też nominowany Kubrick za Lśnienie (może za to że tak męczył na planie aktorów :)?

I kolejny szok, tym razem Kublick za Lśnienie :0

Co do tego, że Shyamalan obsadza się w swoich filmach nie jest żadną nowością, i zazwyczaj też gra postaci dość znaczące ('Kobieta...' - pisarz, 'Znaki' - Ray, który zabił żonę Gibsona...). Nie wiem takie nadinterpretacje jego ról są zdrowe. Niemniej to przykre że taki wybitny reżyser dostał nominacje, ale jak pokazuje historia - wybitniejsi od niego je dostawali c:

Nie oszukujmy się: każdy porządny aktor albo reżyser musi miec przynajmniej nominację do tej nagrody ;).

Ja maliny olewam kiedy usłyszałem o nominacji Tom Cruisa z Wojny światów. Paranoja!

Akurat to byla bardzo słaba rola Cruisa :). Porównując z np. Ludzie Honoru czy Top Gun z Wojna swiatow jego gra to byl niewypał artystyczny,

Zgodzem się z panem/panią Sensitive - Cruise niewał lepsze i gorsze chwile, rola w Wojnie Światów była niesety tym drugim.

Na Wojnę światów można przymknąć oko, ale wcześniej Cruise dostał malinę za "Wywiad z wampirem" (według mnie jedna z najlepszych jego ról). Żenada, malina to gówno!!!!

Toż to nowina, nie spodziewałam się, że akurat za tą rolę również dostał nominacje... Co do Twojej opinii o Malinach, cóż, nie ujęłabym tego dosłowniej c;