Wzruszyłam się mocno. Dawno nie widziałam filmu o miłości, który nie byłby przesłodzony, nie zostawiałby takiego uczucia gorzkiego zawodu zarazem z małą nadzieją, że wszystko ułoży się dobrze. Znakomity jednym słowem. Najpiękniejsza ostatnia scena- z różańcem...