nikaanuk Podzielam Twoją opinię - poziom harlequinów, czyli schemat, tandetne wykonanie i płycizna. Obawiałam się, że najbardziej będzie mi przeszkadzać przesłodzona ta jakjejtambunia Erin, ale aktorstwo na tle wszystkiego innego wypada tu najlepiej, bo średnio.