Mam do Was pytanie, wybrałam jako temat pracy maturalnej "Wielcy kochankowie w filmie,
literaturze i teatrze". Nie chciałam aby był to oklepany temat, wiec postanowiłam podejćć do tego
zagadnienia od innej strony. Otóż chciałabym pokazać, różne rodzaje miłości (homoseksualna,
heteroseksualna, duża różnica wieku między kochankami) i że tak naprawdę wielka miłość może
zdarzyć się każdemu niezależnie od orientacji seksualnej i wieku. Film "Kochałam Annabelle"
bardzo przypadł mi do gustu i tu pada moje pytanie. Myślicie, że ten film pasowałby ? Jeżeli macie
jakieś sugestie, rady to bardzo chętnie "wysłucham". Pozdrawiam
Myślę, że jest to dość odważne, ale masz rację, trzeba podejść do tego tematu od różnych stron. Bo miłość niejedno ma imię :) Choć zastanawia mnie określenie "wielcy"kochankowie. Czy to trzeba jednak sięgnąć po podstawy motywu miłości, te prastare postaci, na których wzorowało się tysiące zwyczajnych ludzi?? Musisz się nad tym zastanowić, a najlepiej zapytać swojej polonistki, powinna Ci to wyjaśnić. Ale to tak na marginesie.
Nie widziałam dużo filmów o tematyce homoseksualnej, więc w sumie nie mogę Ci doradzić w tej kwestii, natomiast nasunął mi się inny, poniekąd związany z tematem prezentacji, pt. "Lolita". Na pewno ten film znasz, więc może zastanowiłabyś się nad nim, bo jest naprawdę ciekawy.
Sama tematyka homoseksualna na maturze, jak i ogólnie w szkole, jest dość ryzykowna, bo wiadomo, że istnieją różni nauczyciele, którzy mają różne poglądy, niekoniecznie bijące tolerancją. Choć fakt faktem, to tylko ustna matura, więc nie ma się nią zbytnio co przejmować, zdasz na pewno, a ona mało kiedy liczy się na studiach.
Powracając jednak do Twojego pytania: "Kochałam Annabelle" nadaje się na przedstawienie miłości. Miłości niemającej prawa bytu (wiek postaci, cała otoczka religijna, itp.), która może przetrwać, pokonać wszystkie przeszkody albo i nie, czyli "prawidłowy" (wg większości ludzi) sposób egzystencji, wybierania swoich partnerów, itp. zostaje zachowany. Jaki z tego morał? Na miłość nie ma lekarstwa. Jeśli jest, to może nim być tylko i wyłącznie czas, ewentualnie druga osoba.
Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam :)
Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź.
Ja również zastanawiałam się nad określeniem "wielcy" i doszłam do wniosku, że każda miłość /relacja między dwojgiem ludzi o charakterze erotycznym/ może być wielka. Bo dlaczego nie? Zwyczajny człowiek również może zakochać się ze wzajemnością i dzięki temu zmienić swoje życie pod wpływem drugiej osoby itd itd Pytałam się polonistki, ale nie powiedziała mi nic konkretnego na ten temat. Mam prawo wziąć książkę spoza lektur szkolnych, wiec... Poza tym nie chciałabym się trzymać twardo wzorów sztandarowych miłości tj Romeo i Julia, Tristian i Izolda. Banalne, przejedzone.
Tak, oglądałam "Lolitę" i hmm, rzeczywiście mogłabym opierać swoją prezentacje maturalną na tym filmie, nawet myślałam nad tym, ale strasznie drażni mnie tytułowa bohaterka. Przemyślę jeszcze to. Tak jak już mówiłam, lubię film "Kochałam Annabelle" i jest tu więcej problemów ukazanych: uczennica-nauczycielka, miłość homoseksualna, całkiem spora różnica wieku pomiędzy kobietami no i oczywiście sprzeciw ze strony Kościoła.
Film "Lektor" również pasowałby do mojej prezentacji, ale będę opierała się raczej na książce o tym samym tytule. Jestem właśnie w trakcie czytania :)
Fakt, główna bohaterka w "Lolicie" nie należy do najprzyjemniejszych, ale jak dla mnie jest bardzo intrygująca.
Jak tak teraz patrzę wstecz, to bardzo żałuję, że poszłam na łatwiznę i wzięłam temat banalny, niewymagający zbytniego wysiłku, bo to jaki przygotowujesz arsenał naprawdę robi wrażenie. Jak będziesz mieć jeszcze jakieś pytania to pisz, chętnie pomogę ;)
A jaki miałaś temat?
Szczerze mówiąc ja też mam banalny temat tylko podchodzę do niego z innej strony :)
Ja miałam o wizerunku Boga w literaturze i malarstwie, czyli mega łatwy. Nie brałam żadnego ambitnego, bo szłam na kierunek techniczny, więc polski był tylko formalnością. Ale super, że ktoś jednak chce robić coś więcej.