PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=134466}

Kochaj i mścij się

Pretty Persuasion
2005
5,9 1,3 tys. ocen
5,9 10 1 1324
5,7 3 krytyków
Kochaj i mścij się
powrót do forum filmu Kochaj i mścij się

Fabuła filmu Marcosa Siegy w pierwszej chwili kojarzyć się może z popularnymi lecz niekoniecznie zachęcającymi tytułami w stylu 'Wrednych dziewczyn', 'Szkoły uwodzenia' czy nawet 'Dzikich żądz'.
Akcja 'Pretty Persuasion' rozgrywa się w renomowanej szkole średniej dla dzieci 'najlepszych rodzin', a najistotniejszym wydarzeniem fabularnym jest tutaj dosyć podejrzane oskarżenie o molestowanie seksualne, jakie trzy uczennice wysuwają pod adresem swojego nauczyciela. Od pierwszych scen filmu widać jednak wyraźnie, że reżyser miał aspiracje opowiedzenia czegoś więcej niż tylko atrakcyjnej dla nastoletniego widza historyjki o zepsutych nastolatkach knujących dziewczęce intrygi, i że bardziej niż porównanie jego filmu z 'Szkołą uwodzenia' ucieszyłoby go porównanie z takim na przykład 'American Beauty' Sama Mendesa, czy z filmami tej marki niezależnych amerykańskich reżyserów, co Alexander Payne i Todd Solondz. I chociaż Marcos Siega nie jest tak zdolny jak Payne czy Solondz, to jednak zalety jego filmu na dobrych chęciach i aspiracjach z całą pewnością nie kończą się. Pretty Persuasion to udana, smutna i złośliwa jednocześnie satyra na świat (chyba nie koniecznie wyłącznie bogatych i rozpieszczonych) nastolatków (-ek, przede wszystkim), w której obrywa się również rodzinie, szkole, politycznej poprawności i tym podobnym. Samo w sobie nie jest to niczym oryginalnym, ale jednak może się podobać. Przede wszystkim za sprawą humoru, który jest tu chwilami może zbyt dosadny, ale przeważnie jednak inteligentny, cięty, gryzący. Bardzo zabawny. Nawet wydawałoby się całkowicie już 'zużyte' żarty z seksualności nastolatków wydały mi się w 'Pretty Persuasion' niegłupie i na poziomie. No i cóż. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, a byłbym jeszcze bardziej, gdyby reżyser zakończył swój film równie dobrze jak go rozpoczął i rozwinął, a zakończył go właśnie niezbyt dobrze, gdyż w zbyt niezręcznie dramatyczny sposób, a do tego z nie za bardzo do tej historii pasującą przewrotką, która może i troszkę zaskakuje, ale jednocześnie sprawia wrażenie, jakby pochodziła z zupełnie innego, znacznie gorszego filmu, na przykład... z 'Szkoły uwodzenia'.
Niemniej... film jest dobry.

caterpillar

W sumie to się zgadzam. Jest na poziomie, ale można było wycisnąć jeszcze więcej.
Coś z tego reżysera bez wątpienia będzie, bo film niegłupi :)

ocenił(a) film na 7
caterpillar

Dokładnie. Mi bardzo się kojarzył z tworami Solondza. Problemy zaczynają się podczas nagłego zwrotu podczas rozprawy sądowej. Później jest tylko coraz gorzej. Ale tak, na pewno warto obejrzeć, bo przez większość czasu daje radę.